Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody zaktualizowała czerwoną listę. Diugonie z Afryki Wschodniej uznano za krytycznie zagrożone. Do listy dodano też morskie ślimaki i koralowca.

To pewnie jedno z najdziwniejszych zwierząt morskich. Preferuje ciepłe wody od wschodnich wybrzeży Afryki i Morza Czerwonego po Australię, Wyspy Marshalla, Wyspy Salomona oraz Nową Kaledonię. Ma szare, obłe ciało, dorasta do trzech metrów długości i może ważyć nawet 400 kg. Diugoń przybrzeżny, jedyny współcześnie żyjący przedstawiciel rodziny diugoniowatych, z wyglądu przypomina nieco równie osobliwego manata, ale w odróżnieniu od tego ostatniego jest całkowicie roślinożerny, żywiąc się trawami morskimi. Niewykluczone, że legendy o syrenach mają źródło w dawnych żeglarskich obserwacjach leżących na plecach samic diugonia, które karmiły swoje młode.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Smutne wieści, panie Robercie. I marne nadzieje na opamiętanie naszego gatunku.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    :(
    już oceniałe(a)ś
    0
    0