Australia w ciągu nadchodzących 10 lat nie chce stracić już żadnego gatunku. Jej nowy plan zakłada ochronę 110 gatunków roślin i zwierząt oraz 20 obszarów o szczególnym znaczeniu.

- Australia jest światową stolicą wymierania ssaków - powiedziała niedawno Tanya Plibersek, szefowa australijskiego resortu środowiska.

Te słowa są pokłosiem opublikowanego w lipcu rządowego raportu o stanie środowiska, który mówi, że w Australii wyginęło więcej gatunków niż na jakimkolwiek innym kontynencie. Polityczka zaznaczyła, że potrzeba działania, by ratować australijską przyrodę, jeszcze nigdy nie była tak pilna jak dziś. Australia kilka dni temu zaprezentowała plan ratunkowy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Koala to fajny koleżka jest.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Fajni ci Australijczycy. Niedawno pisano, jak to wycinają z zapałem drzewa eukaliptusowe niszcząc przy okazji populację misiów koala, a teraz z równym zapałem będą te misie chronić. Widać lubią działać z zapałem, obojętnie w jakim kierunku.
    @Jozef_K
    W twoim rozumku nie zrodziła się myśl, że może ci od wycinania i ci od ochrony to nie są ci sami Australijczycy?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @realista_eu
    Nie
    już oceniałe(a)ś
    0
    1