Ta roślina nazywana jest wstążką Posejdona. Badacze twierdzą, że rozrosła się na przestrzeni ostatnich 4,5 tys. lat, pokrywając obszar wielkości Cincinnati, miasta w stanie Ohio.

W Zatoce Rekina, przy najbardziej wysuniętym na zachód krańcu Australii, łąki trawy morskiej wyścielają niczym dywany dno oceanu, falują z prądami morskimi podgryzane przez diugonie, kuzynów florydzkich manatów. Najnowsze badania wykazały coś niespodziewanego na temat tych traw: wiele z nich to w rzeczywistości jedna roślina, która klonowała się sama przez około 4,5 tys. lat.

"To pędy jednej rośliny"

Trawa morska – nie należy jej mylić z wodorostami, czyli glonami – to wstążka Posejdona, inaczej znana jako Posidonia australis. Jane Edgeloe, doktorantka z Uniwersytetu Zachodniej Australii i autorka badania, porównuje wygląd tej rośliny do cebulki dymki.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    To Cincinnati to większe od Białegostoku? Mamy sobie sami sprawdzić?

    I dzięki nowemu, wspaniałemu układowi graficznemu zastanawiałem się dłuższą chwilę dlaczego zdjęcie wodorostów jest podpisane "Polska mistrzem Polski"

    Brawa redakcja!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    rozdzielone klony to raczej nie jest jeden organizm
    już oceniałe(a)ś
    0
    0