Z Wielką Rafą Koralową nie jest już źle - jest fatalnie. Latem 2021-2022 doszło do kolejnego, już szóstego masowego blaknięcia koralowców.

Nie ma bardziej ikonicznego zjawiska w przyrodzie niż jaskrawość Wielkiej Rafy Koralowej. Kolorami mienią się nie tylko żyjące w niej organizmy, ale przede wszystkim budujące ją koralowce - parzydełkowce, które występują tu tylko pod postacią polipów. Kiedy się na nie patrzy, trudno uwierzyć, że mamy do czynienia ze zwierzętami, a nie z jakimiś fantazyjnymi roślinami.

Ale od lat Wielka Rafa Koralowa traci kolory - po prostu blaknie. Jest to wynik wywołanego przez człowieka globalnego ocieplenia. Dzieje się tak dlatego, że stres termiczny, jakiego doświadczają koralowce, zaburza ich symbiozę z glonami z rodzaju zooksantelli, które w pewnym momencie zostają wydalone z tkanek zwierzęcia. A to właśnie one nadają koralowcom te bajeczne barwy. Bez symbiontów koralowce blakną - i umierają.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Nie warto przyjeżdżać do Australii aby zobaczyć Wielka Rafe. Rafy w innych miejscach na swiecie sa w lepszym stanie i łatwiej dostepne - aby dostac sie na te rafe, to trzeba plynac z wybrzeza co najmniej godzine statkiem! A to ze jest to Wielka Rafa, to nie ma żadnego znaczenia - czlowiek i tak widzi tylko jej kawalek. Mozna to sobie odpuscic.
    A poza tym, Australia zwieksza wydobycie wegla wlasnie w stanie Queensland, tam gdzie jest Wielka Rafa. Widocznie tak chca. Ich wybór.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0