Pierwsze lasy japońską metodą Miyawaki w Polsce posadzono pod koniec ubiegłego roku. O pierwszeństwo walczyły ze sobą do końca Poznań i Rozwarowo, maleńka wieś niedaleko Kamienia Pomorskiego (woj. zachodniopomorskie).
W stolicy Wielkopolski las Miyawaki aktywiści sadzili razem z pracownikami dewelopera, który oddał pod nasadzenia swoje działki. Dęby posadzili prezesi spółki.
W Rozwarowie była to inicjatywa Fundacji Perspektywa, która wraz z Miya Forest z Niemiec i 200 wolontariuszami posadziła 1,5 tys. metrów kwadratowych lasu Miyawaki
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
OK. Pamiętać należy jednak, że w środowisku miejskim żaden las nie będzie ani naturalny, ani w pełni zdrowy. Lasy jak najbliższe naturalnym powinny być sadzone w... lasach. To, co ma dawać efekt w mieście, to po prostu efekt zbliżony do parkowego i to szybko. Gęste nasadzenia są o tyle szkodliwe (?) dla drzew, że stają się bardziej łamliwe. Ale to problem tylko dla ewentualnych przechodniów w okresach wietrznych. Dla samego lasu niekoniecznie. Odpowiednie przerzedzenie załatwi któraś silniejsza wichura, gdy drzewa będą odpowiednio duże.
Nie do końca o.k. Las bez odpowiedniego runa leśnego to las łatwopalny a w miastach wilgotność powietrza jest niższa niż poza nimi, zwłaszcza w gorące lata. Oprócz kruchości dochodzi więc także zagrożenie pożarowe. Niezależnie jednak od wad, zalety przeważają nad ryzykiem. Moim zdaniem warto byłoby się jednak pokusić o opracowanie schematu innych nasadzeń: gatunków znoszących warunki miejskie, szybko rosnących, pionierskich, które dawałyby potem warunki do zadomowienia się innych roślin.
Okropnie "nauczycielskie" podejście. Ja nigdzie nie napisałam, że to nie jest dobry pomysł. Napisałam, że ma swoje wady i warto popracować nad rozwijaniem tej koncepcji. Ale u nas zawsze tak jest, czyli siadaj Kowalski - pała. Poeta po prostu zachwyca, a jak nie zachwyca to znaczy, że się nie znasz ;)
Jakim trzeba być nieukiem/trollem/chamem/niekochanym przez rodziców dzieckiem/czy po prostu zwykłą głupią psują, żeby pod tym sensownym i przemyślanym komentarzem do artykułu postawić kciuk w dół? Nie rozumiem.
Bo to jak w tym kawale o bacy którego zapisywali do partii. A kończył się tak: Baco, a te łowiecki partii oddacie, jak będzie trzeba? Nie! Dlaczego?, A bo są moje.
A dokładnie o godzinie 9:11:37 !
A to, że zacieniłeś sąsiada już nie ważne.
Olo Gurgul daje czadu.