Nie ma chyba gorszego momentu na publikację kolejnego raportu Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC) dotyczącego skutków zmiany klimatu niż ten, w którym się znaleźliśmy.
Po pierwsze, wygasł już lekki i dość nieśmiały optymizm związany ze szczytem klimatycznym COP26 w Glasgow, który wprawdzie nie posunął wysiłków świata daleko naprzód, ale przynajmniej utrzymał w zasięgu cele porozumienia paryskiego.
W Szkocji mówiło się głównie o konieczności porzucenia spalania paliw kopalnych. Niedługo po szczycie klimatycznym świat dostał jednak czkawki w związku z cenami paliw i wpadł w kłopoty gospodarcze. W Glasgow globalnemu południu udało się wprowadzić do agendy (przynajmniej medialnej) sprawę „strat i szkód". Chodzi o finansową odpowiedzialność bogatej północy za lata rozwoju opartego na spalaniu paliw kopalnych, co prowadziło do podgrzewania Ziemi, czego skutków doświadczają przede wszystkim najsłabsi i najbiedniejsi.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze