Wyciek ropy naftowej na peruwiańskie plaże spowodowały wysokie fale na Pacyfiku, które powstały po erupcji oddalonego o blisko 10 tys. kilometrów podmorskiego wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai. W związku z tym zdarzeniem kilka państw na Pacyfiku wydało ostrzeżenia przed tsunami, m.in. Australia, Nowa Zelandia czy Japonia. W Peru zamknięto część portów, media donoszą, że dwie osoby utonęły w oceanie po tym, jak w północne wybrzeże kraju uderzyły wysokie fale.
Pływający pod włoską banderą tankowiec "Mare Doricum" wyładowywał ropę z Brazylii do rafinerii w La Pampilla (przedmieścia Limy, stolicy Peru) w sobotę, kiedy właśnie silne fale zakołysały łodzią i to miało właśnie spowodować wyciek, który dotknął peruwiańskie wybrzeże na długości około trzech kilometrów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Właściciele tankowca i rafinerii powinni pokryć koszty uzdatniania środowiska i odszkodowania za wszelkie poniesione straty
na końcu i tak jest klient płacący krocie za tankowanie auta... ale fakt, trzeba skoorwysynom dopindolić ze 100 baniek dolków