Jesienią ubiegłego roku służby parkowe Yellowstone odnotowały, że niedźwiedź grizzly zaczął się włóczyć za jedną z żyjących tam grup wilków, zwaną Junction Butte. Oczywiście nie integrował się, bo te gatunki konkurują ze sobą, ale trzymał się w pobliżu. I szedł tam, gdzie podążały wilki.
Rankiem 21 października ubiegłego roku grupa Junction Butte wyruszyła na polowanie. W trakcie łowów podzieliła się na mniejsze zespoły, a jednemu z nich udało się upolować samicę wapiti, czyli jelenia kanadyjskiego. Kiedy drapieżniki zabierały się już do posiłku, nagle pojawił się towarzyszący grupie grizzly. I po prostu odpędził wilki od ofiary, zawłaszczając sobie zdobycz. Zdarzenie zarejestrowali turyści, a nagranie udostępniono na Facebooku Parku Narodowego Yellowstone.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
I też są wysoko wyspecjalizowani w "pasożytnictwie przez kradzież."...
Nie watacha tylko spółka skarbu państwa.
Spółka skarbu państwa to po polsku jeleń. Wataha to po polsku Prawo i Sprawiedliwość, a miś to po polsku Daniel Obajtek.
Ścierwojady nie grupują się w watahy. Do żeru złażą się lub zlatują doraźnie.
Oba określenia są poprawne.
Chomik, zbierając plony, do swej norki ganiał,
A obok dobry niedźwiedź chomika ochraniał.
Potem zjadł mu te plony, wytarł łapą mordę,
Wydupcył biedne zwierzę i przypiął mu order. ;)
Odpie...się od hien i szakali.
Wiesz chociaż, że szakale to rodzaj wilków, a hieny to drapieżniki kotokształtne, czy tak wszystko traktujesz na odp... się?
Autor nie miał na myśli, że zjawisko podążania za drapieżnikiem, by odebrać mu ofiarę, jest sensacją, ale że nie obserwowano wcześniej takiego zachowania w przypadku gatunku, o którym mówi tekst. To coś nowego, stąd artykuł.