Myśliwska wystawa World of Hunting and Nature Exhibition "One with Nature" w Budapeszcie odbyła się jesienią i była sporym wydarzeniem. Otwierali ją prominentni politycy węgierskiego rządu, m.in. wicepremier Semjén Zsolt czy Zoltán Kovács, zaufany człowiek premiera Viktora Orbána, który kieruje biurem relacji międzynarodowych. Kovács, myśliwy i redaktor czasopisma łowieckiego „Nemrod", był odpowiedzialny z ramienia rządu za organizację tego wydarzenia.
- Mamy do czynienia nie tylko z zieloną ideologią, ale także z „czarną" zieloną ideologią.
Wszystkie komentarze
I Rydz-impotention.
Opłacało się. Wszyscy leżeli pod stołem a potem poszli do burdelu
"Czterdziestolatek - Cwana bestia, czyli kryształ"
Czterdziestochatek....
obajtek enterprises.
tzw. Lasy Państwowe jak okupant - wyciąć wszystko, rozsprzedać, rozgrabić ...
póżniej zjeżdżali po rynnie!
...bardzo ciekawa koncepcja, to może być nowość w zestawieniu z innymi rewolucyjnymi praktykami...
I znowu za nasze....
No i kiedyś powinni zwrócić, np. z majątku osobistego, także przekazanego na żonę
Buduje se zaplecze wyborcze - on słynny nieustraszony szeryf kontra Kaczor od niedoszłej piątki dla zwierząt. Dla myśliwych i hodowców zwierząt futerkowych wybór jest prosty. Ale trzeba ich utwardzać w tym myśleniu.
Bo to taki sam złodziej
Może w roli zwierzyny?
Mysle, ze kreca go otyli, wasaci faceci. Taki romantyczny przerywnik w codziennym knuciu sobie zafundowal.
Tylko gwoli ścisłości: Jego tam nie było. Rzeczywiście na pierwszy „rzut oka” można mieć wrażenie, ze to rumiane zero tam było. Tez czytałem dwa razy -ale nie - tam byli „ludzie” z jego partii.
Pamiętam czas wyborów prezydenckich i nagonkę na kandydata Komorowskiego - niezwykle udaną nagonkę! Ile było drwin i szykan - jak to wchodził na krzesło, jak się prezentował ... i na koniec - jak to uczestniczył w jakimś tam polowaniu!
Oburzenie wśród moich znajomych sięgało zenitu - "tak! taki z niego miłośnik przyrody! A poluje!". Co oczywiste na tle tego złego, przedstawiany był ten, który ma kota, a więc kocha zwierzęta.
Na nic były tłumaczenia, że to pic na wodę, że to tylko propaganda - Komorowski to ten zły i koniec kropka!
Dziś chciałbym zapytać tych wszystkich mądrych inaczej - gdzie wy macie rozum? Czym wy się w procesie myślenia posługujecie?
Czy jak Ziobro teraz kupi sobie psa i pokaże się z nim na zdjęciu, to uznacie, że to miłośnik zwierząt?
Tak po ludzku zwyczajnie, człowieka szlag trafia - bo władza PiS szanuje tylko jedno - dobrą zabawę i mamonę. A suwerenowi wystarczy kot prezesa, by zawierzyć los całej przyrody bandytom. Takie światłe umysły!
Podpisuję się pod każdym słowem Twojej opinii!
Z tego co pamiętam to Komorowski zrezygnował z polowań
Nic... On nic nie wie... I ostatnio, nie może.
Nie było wypchanych kotów domowych.
Dentystycznie mlaszcząc, czochra pokazowego kotka
Już nie może
Jak to co? Piącha dla zwierząt.
Ma wywalone. On już niewiele kuma, co się dzieje
Ziewnie, pierdnie i zaśnie.
Na koty nie polują.