W skali dziwności wielkouch króliczy dorównuje chyba tylko słynnemu "myszojeleniowi", czyli kanczylowi srebrnogrzbietemu. Wielkouch to niewielki torbacz, który przypomina skrzyżowanie myszy, kangura i królika.
Mieszka w Australii, choć raczej nie powodzi mu się tam najlepiej. Populacja liczy nie więcej niż 10 tys. osobników i wykazuje tendencję spadkową. Według klasyfikacji Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) ten gatunek ma obecnie status VU (vulnerable – narażony), co kwalifikuje go do grupy zwierząt zagrożonych wyginięciem. Obok utraty siedlisk największe zagrożenie stanowią dla niego lisy, dzikie psy i – szczególnie – zdziczałe domowe koty.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Józek, nie daruję Ci tej nocy!