Royal FloralHolland, największa giełda kwiatowa świata i duma Holendrów, zanotowała w zeszłym roku trzyprocentowy spadek. To znacznie mniej niż obawiali się handlarze, jednak efekt pandemii koronawirusa był aż nadto widoczny.
– Nigdy wcześniej w naszej długiej historii nie widzieliśmy tak wielu kwiatów i roślin niesprzedanych – przyznał prezes Steven van Schilfgaarde.
Trudne miesiące – od marca do maja 2020 – pozwoliły jednak branży dostrzec coś jeszcze: zmieniający się i digitalizujący globalny rynek, w którym kwiaty i tak są kupowane i sprzedawane. Klientów, którzy chcą nazywać swoje rośliny imionami i traktować niemal jak domowych pupili. Ludzi, którzy wcześniej troszczyli się o klimat i spędzali weekendy za miastem, a teraz zamknięci w domach, chcieli w nich stworzyć prywatną zieloną przestrzeń.
Wszystkie komentarze
Umówmy się tak - jak wy przejdziecie na 'carbon neutral', to ja wyrzucam rośliny doniczkowe. Stoi?
Monstera wprawdzie jest łatwa w uprawie, ale żarłoczna i jeżeli chcemy, aby była dorodna, to nie wystarczy woda i byle jaka Ziemia i żadnych nawozów.
Spróbuj przez 50 lat i wtedy napisz jakie masz wnioski
Na szczęście monstera się na zewnątrz nie zagnieździ. Nie chodzi o wymagania tylko o żarłoczność. Potrafi zadusić nawet duże drzewa. A jak niefrasobliwie potraktowano barszcz Sosnowskiego i wypezł na zewnątrz to skutki widzimy do dziś.
Barszcz Sosnowskiego był pomysłem rodzimych/sowieckich komunistów na karmienie krów - troszeczkę pomysłem nietrafionym - ale z nikąd nie uciekł tylko był świadomie (świadomość komuchów) siany