Szlabany w lasach można spotkać coraz częściej. Czasem na środku drogi. Czasem w takim miejscu, że cyklista musi przenieść rower, przeciskając się przez chaszcze. Po co takie przeszkody w lesie?

- Dużo jeżdżę rowerem po lesie - opowiada Elżbieta Zboralska, mieszkanka Jeżewa i zapalona cyklistka. - Niestety w Nadleśnictwie Dąbrowa niedługo nie będzie można tego robić. Co chwila na jakiejś trasie pojawia się szlaban.

Dochodzi do wielu paradoksów. Podam przykład - zjazd z głównej drogi w boczną szosę, prowadzącą do siedziby nadleśnictwa, kończy się solidną metalową bramą, nie wiadomo po co i dlaczego - dodaje.

Szlabany stoją nawet w połowie drogi

Pani Elżbieta przytacza jeszcze kilka innych przykładów.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze