Aby zrozumieć skalę wydatków w Lasach Państwowych na tzw. kilometrówkę (czyli zwrot kosztów podróży prywatnymi samochodami w ramach obowiązków służbowych) należy najpierw poznać skalę zatrudnienia. "Kilometrówkę" rozliczają głównie osoby zaliczane do tzw. Służby Leśnej.
Służba Leśna to pojęcie dosyć szerokie. Obejmuje łącznie około 17,5 tys. etatowych pracowników Lasów Państwowych. Ta liczba zawiera m.in. osoby zarządzające lasami (np. dyrektorzy Lasów Państwowych), a także osoby zajmujące się bezpośrednio prowadzeniem gospodarki leśnej i ochroną lasów (np. nadleśniczy i jego zastępcy). Służba Leśna obejmuje także osoby, które mają wykrywać leśne przestępstwa, czyli funkcjonariuszy Straży Leśnej.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Quadowcy i inni wandale bestresowo rozjeżdżają lasy. Zazwyczaj to znajomi/sąsiedzi strażników.
Polskie piekiełko. Do tego złamasy wywalający śmieci do lasu i pseudo turyści
Ot Polska
Nadleśnictwo to z reguły około 12 tys do 15tys hektarów lasu. W jednym nadleśnictwie jest dwóch Strażników leśnych. Choćby bardzo chcieli to nie będą równocześnie w każdym miejscu .
No to skąd te zawyżone kilometrówki?! Do kościółka się jeździ, ale do lasu to nie za bardzo? PS. Poza tym typowy błąd ortograficzny - poprawnie jest: strażnik leśny, małą literą, nie dorabiajcie sobie nieistniejącego szacunku pisząc to dużą literą.
"Swoją drogą to chyba jedyny kraj gdzie leśnicy mają własne samochody do jeżdżenia po lesie." (...) "Na całym świecie praca dla państwa to synonim stabilności i systemowego dbania o pracownika."
Aha, to sobie sprawdź np. Rumunię, Bułgarię, Serbię, Czarnogórę, Albanię, Azję i Afrykę w dodatku, że o Ameryce Południowej i Środkowej nie wspomnę. Panie "strażniku", któremu nie dość zawyżonych kilometrówek i niezłej pensji!
Przepraszam! Nie strasz mnie straż!
Nie strasz nie strasz, bo się zestraż.. Czyli kwintesencja zbrojnego ramienia partii w wersji LP.
Zmyślasz