Wtorkowy ubytek lądolodu był trzecim co do wielkości od 1950 r. Pozostałe dwa miały miejsce w ciągu ostatnich dziesięciu lat - w 2012 i 2019 r. Agencja AFP, powołując się na monitorujący klimat Arktyki Polar Portal, podała, że Grenlandia od ubiegłej środy już codziennie traci ok. 8 mld ton lodu. To dwa razy więcej niż średnia wartość topnienia lądolodu w okresie letnim.
- To jest bardzo duże topnienie, które prawdopodobnie zmieni oblicze Grenlandii, ponieważ będzie czynnikiem, który przyspieszy dalsze wytapianie się lodu. I tym samym wpłynie na podniesienie się poziomu morza - powiedział "Guardianowi" Marco Tedesco, ekspert od lodowców z Columbia University.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
to nie jest koniec ludzkości. To jedynie koniec pewnej epoki, ale myślę, że ci najbogatsi i/lub najbystrzejsi w skrytości ducha opracowują już zasady "nowego świata" gdy znikną te całe masy ludzkości, technologia, niektóre kontynenty itd. Jaki by nie był ów "nowy świat", widzę w nim miejsce dla garstki ludzi w ogromie zmieniającej się natury. Którzy to ludzie z czasem się znowu rozmnożą i stworzą nową cywilizację.
8 kilometrow szesciennych na dobę? To na pewno prawidłowa liczba?
Ok, ale już za 30 lat nie da się żyć na Ziemi.
Nie nadążą z budową rakiet marsjańskich i nie będziemy mogli w porę uciec na Marsa,
No może. Ale to będzie jedyny kwitnący kontynent. Możemy się na nim wszyscy nie pomieścić.
spoko, Antarktyda jest jeszcze większa, Himalaje, Alaska, dla bogaczy wystarczy, jak teraz
W tropiki się od razu nie zamieni. Najpierw będzie niegościnna tundra bez warstwy żyznej gleby, kamienista. A zanim pół lodowca się stopi już zatoną najżyźniejsze i ludne tereny nizinne w wielu miejscach na ziemi. Bilans będzie całkowicie ujemny.
Wiedziałem że jakiś nieuk rzuci ten "argument" wyczytany na Fejsbuku. Grenlandia nigdy zieloną krainą nie była, a jej odkrywca tak ją sobie nazwał żeby zwabić osadników.
Przyglup!
Tylko nas tu już nie będzie.
A tak poważnie to na południu hodują ziemniaki i inne warzywa.
Co jadły krowy Wikingów hodowane na Grenlandi za czasów Leifa Eriksona?
To jasne, musialy zrec swiezy snieg i popijac go szkocka z lodem, bo wedlug klimatykow trawa pojawila sie na Grenlandii za zycia Ala Gore'a
Szacunek.