Orzeczenie zapadło 3 czerwca. TSUE doszedł do wniosku, że Niemcy nie tylko systematycznie przekraczały normy dla dwutlenku azotu w powietrzu, ale też nie podołały obowiązkowi, by we właściwym czasie przyjąć odpowiednie rozwiązania pozwalające ograniczyć te przekroczenia do minimum.
Problem dotyczy okresu od 2010 do 2016 roku i terenu 26 powiatów i aglomeracji, w tym m.in. Berlina, Stuttgartu, Monachium, Norymbergi, Kolonii, Duesseldorfu, Dortmundu, Wuppertalu, Akwizgranu, ale też zarówno miejskich, jak i wiejskich obszarów Nadrenii Północnej-Westfalii. TSUE zarzucił też Niemcom, że w dwóch rejonach - Stuttgarcie i aglomeracji Ren-Men - "systematycznie i uporczywie" przekraczały godzinową normę dla NO2.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
To będzie dobre porównanie ....
Tajemnicą poliszynela jest to, że wielu producentów nowych diesli (a nie tylko grupa Volkswagena) oszukuje w testach, i ich rzeczywista emisja NOx wielokrotnie przekracza normy. Pisał o tym kilka lat temu Guardian.
Jeśli dobrze pamiętam, to Guardian pisał jednak o czymś nieco innym (w ramach przykrywania afery VW co mnie zdziwiło).
G. chodziło o to, że inni producenci tak produkują silniki, aby spełniały normy emisyjne w specyficznych warunkach testowych, co nijak nie przekłada się na emisję w realistycznym ruchu, gdzie trują tak samo jak VW - niby efekt końcowy ten sam, ale w ich przypadku w przeciwieństwie do VW trudno mówić o oszustwie.
W związku z tym będziesz palił oponami w piecu?
Czemu?
Bo to wyrok bez konsekwencji czyli zadnej kary.
A czemu jestem zadowolony?
Bo kupie sobie grata za pół ceny.