Z pożarem w zakładzie produkującym biopaliwa w Kałdusie pod Chełmnem przez kilka godzin walczyło 106 strażaków z 35 zastępów. W hali były składowane kwas solny, octowy, siarkowy, metanolan potasu, wodorotlenek potasu i wodorotlenek sodu. W każdej chwili mogło dojść do wybuchu i skażenia środowiska

Pożar wybuchł w poniedziałek, 31 maja, przed wieczorem, kilka godzin po uroczystości z okazji powiatowych obchodów Dnia Strażaka w Chełmnie.

Ze względu na specyfikę produkcji i zagrożenie wybuchem składowanych w zakładzie niebezpiecznych substancji do Kałdusa ściągnięte zostały zastępy straży pożarnej z całego powiatu chełmińskiego.

Z pomocą dotarły specjalistyczna grupa chemiczna z Bydgoszczy oraz mobilna sprężarka do ładowania butli z powietrzem z Torunia.

Przez gęsty dym niewiele było widać

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze