Rozstrzygnięcie tej sprawy przez sąd może mieć ogromne znaczenie nie tylko dla samych sprzedawców ekogroszku, ale też dla ich klientów, z których wielu jest przekonanych, że jego zakup jest przyjaznym dla natury wyborem. Przed złożeniem pozwu ClentEarth zleciła badania, z których wynika, że przedrostek eko kojarzy się z ekologią, choć w rzeczywistości jest paliwem obciążającym środowisko. Na potwierdzenie tego ClientEarth ma m.in. ekspertyzę wykonaną przez naukowców z Politechniki Warszawskiej. Ci wykazali, że podczas spalania w kotle 5 klasy, a więc o najwyższej sprawności, ekogroszek:
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Niestety w słusznej sprawie tzn. zrobienia porządku z nazwą ekogroszek. Client Earth posłużył się wnioskami z raportu, w którym spalanie w kotle 5 klasy prowadzono niezgodnie z instrukcją obsługi. To spowodowało, że znaczna część węgla nie została spalona, a spaliny faktycznie były jak dla pozaklasowego kopciucha. Próba zwrócenia uwagi na ten element raportu z sugestią, by dodać jeszcze jedną serię badań, gdy warunki eksploatacji pieca będą właściwe ustawione (wskazówki jak ustawić parametry są zawarte w instrukcji) nie została przyjęta. Okazało się, że intencją badania było "sprawdzenie, jak wyglądają emisje w warunkach rzeczywistych, kiedy operatorem kotła jest osoba mając mizerne pojęcie o sterowaniu."
Duża szkoda bo rozumiejąc nawet intencję, to dlaczego nie pracować nad poniesieniem kompetencji takich osób ? Jest oczywiste, że poprawne spalanie nigdy nie będzie "czyste", ale może/powinno być wielokrotnie mniejsze niż opisano to w zamówionym przez CE raporcie.
Dalej mamy emisję CO2. Dalej mamy popioły. Dalej jest pył.
Nienawidzę tych ściemniaczy marketingowych, ale walka z nimi jest trudna.
Zwyczajowo mają prawo do bezczelnego kłamstwa w ładnym opakowaniu.
Na razie udało się ustalić, że masło to naprawdę masło a sok to naprawdę sok.
Z hamburgerami idzie trudniej, bo weganie protestują.
Oba kominy trują