"Dawnym polskim zwyczajem, gdy na świat przyszła córka, sadzono lipę. Tak 170 lat temu było z naszą lipą, a może to zasługa ptaków? Rośnie na skraju wsi, w sąsiedztwie pól. Nic jej nie przeszkadzało, by szeroko rozłożyć konary (25 m). Stała się dobrodziejką, dając pracującym w polu cień, wędrującym wypoczynek, a pszczołom pożytek. Stojąca obok kapliczka św. Jana Nepomucena nadała miejscu magii. Nietypowa dla lipy uroda zaskakuje, jej piękno wyzwala podziw dla potęgi natury. Nie ma takiej drugiej!" – argumentują działacze podkarpackiej Ligi Ochrony Przyrody, którzy zgłosili lipę św. Jana Nepomucena do konkursu na Europejskie Drzewo Roku.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Piła to kiedyś. Teraz symbolem powinien być harwester (czy jakoś tak).
W artykule jest wprawdzie informacja: "Na lipę drobnolistną św. Jana Nepomucena można zagłosować TUTAJ", ale ten link wskazuje też WSZYSTKIE drzewa z tego rankingu, z możliwością głosowania na nie.
To ma sens
Przysłowiowa - Polska Lipa.
Co za głupota nagłaśniać tę sprawę! W Wolsce to praktycznie wyrok śmierci na piękne stare drzewo. Jedyna nadzieja w tym, że walec podłej zmiany uszanuje choć tego św. Jana Nepomucena. Ale gwarancji nie ma, bo religię to oni traktują skrajnie instrumentalnie.
Zapewne proboszcz...
Narodowym brzoza, ale ukochanym przez wolaków jest lipa (i to wielka).