Spotkanie, z którego nagranie można obejrzeć poniżej, zorganizowane zostało dla członków Klubu "Wyborczej" 13 kwietnia br. Wyjątkowo otwieramy je dla wszystkich czytelnikow, niemal dwa tygodnie po premierze. Co dzień odnotowujemy kolejne wydarzenia w śledztwach, praca naszych dziennikarzy trwa. Ostatnio prokuratura oczyściła śledczych, którzy rzekomo wymuszali zeznania przeciw Danielowi Obajtkowi. Jeśli chcesz uczestniczyć w premierowych spotkaniach Klubu "Wyborczej" zapraszamy do wykupienia najwyższego pakietu prenumeraty. Pakiet ten pozwala obejrzeć wszystkie spotkania Klubu pod adresem wyborcza.pl/klub i czerpać inne korzyści z przynależności do Klubu.
O czym politycy PiS rozmawiają z dziennikarzami śledczymi Gazety Wyborczej? Czy podejrzane interesy Daniela Obajtka zostaną wyjaśnione? Co ryzykują dziennikarze śledczy? Na te pytania odpowiadali dziennikarze "Wyborczej": Agata Kondzińska, Iwona Szpala, Jarosław Sidorowicz, Paweł Figurski, Roman Imielski i Wojciech Czuchnowski.
O kulisy ich pracy pytali wicenaczelni „Wyborczej” Aleksandra Sobczak i Bartosz Wieliński.
- Każdy dziennikarz musi mieć świadomość, że bardzo często za informacją, która dociera do redakcji, stoją różne interesy. Naszą rolą jest dobrze to pooglądać - tłumaczyła Agata Kondzińska.
Pretekstem do spotkania z naszymi dziennikarzami śledczymi jest tzw. afera Obajtka. "Wyborcza" pisze o niej od końca lutego.
W reakcji na nią, na początku marca, prawnik Daniela Obajtka, urządził happening pod warszawską siedzibą „Wyborczej”, żądając usunięcia tekstów o nim i zrezygnowania z kolejnych publikacji. Później przesłał do Wyborczej pierwszy pozew. Liczył aż 123 strony. Dziennikarze nie dali się zastraszyć. Pracują nad kolejnymi materiałami, a sprawa zatacza coraz szersze kręgi.
Podczas spotkania rozmawialiśmy o warunkach, w jakich pracują dziennikarze śledczy i ich redaktorzy, poddawani presji prorządowych mediów, zasypywani sprostowaniami i pozwami.
Dla wszystkich członkiń i członków Klubu, którzy nie mogli wziąć udziału w spotkaniu, mamy jego zapis.
TUTAJ ZOBACZ WIDEO:
Realizacja wideo: Alicja Gardulska, Anna Czuba, montaż: Marcin Urban, animacje: Artur Sińczuk, zdjęcia: Agencja Gazeta.
W Klubie „Wyborczej” spotkaliśmy się wcześniej z Anne Applebaum, Swiatłaną Cichanouską, Donaldem Tuskiem, Adamem Michnikiem, a także z lekarzami specjalistami w sprawie ozdrowieńców pocovidowych - zapraszamy do obejrzenia relacji ze spotkań na stronie wyborcza.pl/klub
Z kim teraz chcieliby się Państwo spotkać w Klubie „Wyborczej”? Piszcie: klub@wyborcza.pl
Pomóż nam patrzeć władzy na ręce!
Dziennikarskie śledztwa są czasochłonne, bo często materiały zbiera się miesiącami. Przeciwko wolnym mediom wytacza się sprawy sądowe, a ludzie władzy chcą nas uciszyć. Dziękujemy za wsparcie niezależnego dziennikarstwa śledczego oraz wpłaty na Program Dziennikarstwa Śledczego.
Wszystkie komentarze
Wg mnie to pewne tzn. budowanie w oparciu o majątek skarbu państwa oligarchicznych prywatnych fortun pozwalających obecnie rządzącym plus przydupasom, akolitom na dostatnie życie także po zmianie władzy
Zgadzam się całkowicie z tym komentarzem! Uważam ponadto, że PiS to zbiór ludzi z "przeszłością" i wielokrotnie kryminalnymi, przestępczymi i dyscyplinarnymi historiami. Takimi ludźmi bardzo łatwo się rządzi i manipuluje, takie "podpadziochy" wykonają każdy, najbardziej niegodziwy rozkaz prezesa i podległych mu żołnierzy. To właśnie oni mają zdobywać dla partii pieniądze w nielegalny czy rzadziej legalny sposób. Ten układ jest całkowicie i od początku korupcyjny na każdym szczeblu i w ten właśnie sposób jedna partia dokonała prywatyzacji tego kraju!
W zasadzie jedyne co się udało osiągnąć to odsunięcie w czasie (a być może nawet i zablokowanie) awansu na premiera. To bardzo przykra wiadomość dla prezesa - na otarcie łez może użyć milionów które obecnie zarabia w pełni legalnie. Gdyby sytuacja się pogorszyła i go faktycznie trzeba by zwolnić - no trudno - dostanie kolejne kilka milionów odszkodowania w ramach managerskiej odprawy.
PS. Niemniej i tak należą się gratulacje! 3% zniesmaczonych wyborców populistów, którzy zaczynają powątpiewać w "populistyczną zmianę" (niestety nazywaną "dobrą zmianą") - to i tak największy sukces sił prodemokratycznych od 5 lat!
Zgadzam się kompletnie. I trzeba jeszcze dodać i zadać sobie pytanie: kim są wyborcy Pis-u, te 30% ich prawie żelaznego elektoratu, kim są wyborcy, którzy popierają, tolerują i mają w głębokim poważaniu, że niedouczona, cwana banda zagarnęła dla siebie ten kraj popełniając ogrom przestępstw i mając Konstytucję RP z człowiekiem zajmującym fotel Prezydenta RP na czele w głębokim poważaniu? Chyba trzeba być jeszcze gorszymi ludźmi od nich!
Burdel to dobrze zorganizowana instytucja , do której wstęp jest dobrowolny .
Skutki już ponosimy wszyscy ( inflacja , pseudoprokuratura , „reformy : sądownictwa , oświaty , ochrony zdrowia „ , policja o sznycie Łukaszenki , „salamizacja „ mediów i dziennikarzy itp.,itd.). Czy kto widział konsekwencje ponoszone przez polityków !?