Zobaczyłem wielki łeb rekina. Przepływał pod kajakiem. Miałem w ręce wiosło, to skorzystałem z niego. Walnąłem rekina w ten łeb

Tekst był opublikowany w „Dużym Formacie" 22 stycznia 2015 r.

Dwa razy przepłynął samotnie kajakiem Atlantyk. Aleksander Doba, emerytowany inżynier mechanik z Polic, jest pierwszym człowiekiem, który dokonał tego bez wspomagania żaglem.

Kaszalot

Któregoś dnia poczułem, że ktoś na mnie patrzy. Obejrzałem się, a tam, 30 metrów dalej, wystawał wielki łeb wieloryba.

Po kształcie głowy poznałem, że to kaszalot. Przestałem wiosłować i gapiliśmy się na siebie. Potem podpłynął bliżej i płynęliśmy razem kilka minut. Pokazał się cały. Był długi na jakieś 20 metrów. W końcu dał nura.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze