Kiedy "ruskie zabrali się i wyszli", zabrakło dowcipów o kelnerach. Gastronomia stała się dziedziną niezmiernie poważną

Tekst był opublikowany  w "Gazecie Wyborczej" 4 kwietnia 2002 r.

Kelnerzy nigdy nie mieli w Polsce dobrej prasy. Już w książce Henryka Worcella "Zaklęte rewiry" (1936 r.) brutalny kelner Fornalski uosabia władzę zbudowaną na hierarchii i układach.

Po wojnie główny temat dowcipów w pismach satyrycznych i w różnych kącikach humoru stanowili kelnerzy. Można było na nich używać do woli. Byli wygodnymi chłopcami do bicia.

Te dowcipy nie mówiły jednak właściwie o kelnerach, lecz o chamstwie, brudzie, ubóstwie i absurdach zaopatrzenia.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze
    OMG! WTF?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0