Od dziesięciu lat tu jestem. Tak, szczęśliwa. Bo tu mi nikt nie mówi, jak żyć. I mogę samochód na ulicy zostawić otwarty. Do Polski nie wrócę. Bo po co? Żeby mnie zaraz okradli?

Tekst był opublikowany w „Dużym Formacie” 26 maja 2008 r.

CZYTAJ TAKŻE - nowe wydanie magazynu "Wyborcza Classic"

To będzie tekst o nieporozumieniach. O tym, jak zaufanie mylone jest z naiwnością. Raj z piekłem i na odwrót. Komfort z lenistwem. Szczęście z dobrobytem.

A kredyt z luksusem.

Zacznijmy jednak od serii niepokojących zdarzeń.

Zdarzenie 1. Dług w Reykjaviku

Wielkanoc 2008. Przemysław Plank ścigany za brutalne zabójstwo we Włocławku atakuje Sławomira Sikorę, którego historia stała się sprawą narodową dzięki filmowi "Dług". Gdzie? W Reykjaviku.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze
    Polacy w Islandii zachowują się chyba tak jak w innych krajach. Chcą zarobić duże pieniądze i wracać. Nie zamierzają się uczyć języka, bo nie chcą się integrować. Poza tym robotnicy, prości ludzie bez matury, raczej nie mają zdolności językowych. Niczego nie zrozumieją na kursach językowych. W wolnym czasie wolą sobie popić. Dlatego są nielubiani.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0