Obcokrajowca najłatwiej poznać po szynce na talerzu. Na śniadanie całe sanatorium je salceson i pije zbożówkę, a zagranicznemu podtykają szynkę i sok pomarańczowy. I nie ma się co dziwić. Od tego, kto leży w siedmiu tysiącach kołobrzeskich łóżek, zależy przyszłość tutejszych sanatoriów

Reportaż był opublikowany w "Magazynie", dodatku do "Gazety Wyborczej" 22 maja 1998 r.

Każdy chce mieć u siebie jak najwięcej zagranicznych. To dodatkowe pieniądze i powód do dumy - mówi Danuta Adamska-Czepczyńska, naczelny lekarz uzdrowiska Kołobrzeg. - Dyrektorzy lubią się chwalić między sobą, kto ma więcej zagranicznych. A oni przyjadą do tego, kto da im lepsze pokoje, lepsze jedzenie i więcej atrakcji.

Co roku schodziłem w dół

Zdzisław Janczarski, prezes sanatorium Kielczanka, otwiera kabinę. Włoska terakota, hiszpańska glazura, spłuczka ceramiczna, a muszla wychodzi wprost ze ściany.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze
    To totalna bzdura, że Szwedzi po 50 roku życia nie znają języków. Na pewno większość Szwedów, także tych mocno starszych, zna angielski w stopniu wystarczającym do porozumiewania się w codziennych sprawach.
    @EWmg
    Sprawdż datę pierwszej publikacji. Potem się wymądrzaj.
    już oceniałe(a)ś
    16
    2
    @EWmg
    Prawda! Szwed nieznający angielskiego, niezależnie od wieku to rzadkość. W Polsce ludzie znający angielski, szczególnie w średnim wieku i starsi to rzadkość.
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    @EWmg
    Artykuł sprzed 20 lat...... Więc wtedy starszy szwed mógł faktycznie nie znać...
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    No i gdzie się teraz wyborcy pisu podzieją?
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    To dobry artykuł dla symetrystów. Ciekawe czy nadal aktualny skoro suweren tak nie znosi inności.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Z którego roku jest ten tekst?...nic się nie zgadza
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    Taka mala dygresja, 10 lat temu nie bylo juz marek niemieckich. Pozdrawiam
    @zofia.rydz
    Taka równie niewielka dygresja, że na samym początku artykułu podano informację, że pochodzi z archiwum.
    "Reportaż był opublikowany w "Magazynie", dodatku do "Gazety Wyborczej" 22 maja 1998 r."
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @zofia.rydz
    ale Bohum to nigdy nie bylo - zawsze bylo Bochum
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Już naprawde nic ciekawszego na tę zapchajdziurę się nie nadawało? Po co komu starocie z 22 maja 1998 r.? Ze niby teraz lepiej, czy gorzej. Jesli już, to zupełnie inaczej.
    już oceniałe(a)ś
    0
    4
    Napsáno aktualny ten artykół? Węgla Brunatnego nie ma już z 10 lat, zamiast niego jest Verano.
    @Communis
    Napisano na samym początku artykułu, że pochodzi z archiwum.
    "Reportaż był opublikowany w "Magazynie", dodatku do "Gazety Wyborczej" 22 maja 1998 r."
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Straszne to! Toż to wypisz wymaluj lepszy i gorszy sort. Ministerialni i ci komercyjni (zagraniczni). Co za faszystowski podział ludzi na lepszych i gorszych ze względu na pochodzenie i stan posiadania.
    @and.reh
    Nie, to nie jest straszne. Tak zawsze było, jest i będzie. Tak, jak chciałbyś narzekać, że ktoś kupuje za gotówkę duży dom w dobrej lokalizacji, a inny musi się skrobać, aby wziąć kredyt na kawalerkę.
    Tzw. "Służba Zdrowia" to studnia bez dna, bo nie da się wszystkim zapewnić luksusowych warunków. Może więc lepiej, że są ci "komercyjni", którzy dokładają się do tych biedniejszych.
    Innym "wyjściem" jest pogonienie komercyjnych i zamknięcie przynoszących straty sanatoriów.
    O to ci chodzi, aby było "sprawiedliwie", czyli żeby NIKT nie mógł skorzystać z wyjazdu?
    już oceniałe(a)ś
    7
    1