"Ataki mamy zaczęły się, kiedy byłam mała. Przez pięć lat byłyśmy tylko we dwie, ojciec się mnie wyparł. Została sama z dzieckiem kaleką. Z każdym jej wybuchem bałam się coraz bardziej i starałam się zachowywać tak, by nie wywoływać u niej napadów złości"

Reportaż był opublikowany w "Dużym Formacie" 28 maja 2018 r.

Nie spotkam się z moimi bohaterkami, bo nie chcą, nie mogą - prawie zawsze ktoś przy nich jest. Rodzic, siostra, brat, opiekun. Chciały ze mną rozmawiać o przemocy. Właśnie teraz.

- To dobry moment - przekonywały. - Dyskusja o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, powinna się zacząć teraz, gdy o niepełnosprawnych i ich opiekunach jest głośno.

Do rozmowy używałyśmy maila. Od jednej z kobiet dostałam list. Równymi, okrągłymi literami wyznała: "Przez całe dzieciństwo czułam się osaczona".

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze