Na początek rosół, przed północą tort, potem oczepiny, "gorzko, gorzko", disco polo. Wesela na niby robią furorę w Bydgoszczy
Tekst był opublikowany w "Gazecie Wyborczej" 22 lutego 2017 r.
Na pierwszym był nawet ksiądz. Przebieraniec, oczywiście. Dziewięć lat temu w sali bankietowej zajezdni autobusowej w Bydgoszczy w czasie Wielkiego Postu (bo wtedy najtaniej) spotkało się ok. 40 studentów, głównie prawa i stosunków międzynarodowych, oraz ich znajomi. Po rosole wznieśli kielichy. Tańczyli do rana, z przerwą na oczepiny, gdy Hanna Stępień, organizatorka, wyjęła welon i starą suknię ślubną, którą wyszperała w lumpeksie.
Wszystkie komentarze
i zobaczyć jak się będzie wyglądało!
A moze samobojstwo wprzody?