Na początek rosół, przed północą tort, potem oczepiny, "gorzko, gorzko", disco polo. Wesela na niby robią furorę w Bydgoszczy

Tekst był opublikowany w "Gazecie Wyborczej" 22 lutego 2017 r.

Na pierwszym był nawet ksiądz. Przebieraniec, oczywiście. Dziewięć lat temu w sali bankietowej zajezdni autobusowej w Bydgoszczy w czasie Wielkiego Postu (bo wtedy najtaniej) spotkało się ok. 40 studentów, głównie prawa i stosunków międzynarodowych, oraz ich znajomi. Po rosole wznieśli kielichy. Tańczyli do rana, z przerwą na oczepiny, gdy Hanna Stępień, organizatorka, wyjęła welon i starą suknię ślubną, którą wyszperała w lumpeksie.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze
    Można by zrobić pogrzeb na niby, żeby się oswoić z tym co będzie naprawdę.
    @walenrod
    i zobaczyć jak się będzie wyglądało!
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    @walenrod
    A moze samobojstwo wprzody?
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Bardzo dobry pomysl na biznes.
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    Chciałbym zauważyć, że ten artykuł "wisi" na stronie Wyborczej już ponad tydzień i zajmuje miejsce, należne innym, ciekawszym tematom... Czy mogę prosić o częstszą zmianę dekoracji?
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    To jest pewien sposób na zaspokojenie głodu "kultury discopolo" -- dość sprytny, gdyż pozwala uniknąć panu i pani studętą (sic) dysonansu poznawczego.
    już oceniałe(a)ś
    14
    5
    Ludzie, którzy słuchają disco polo są przekonani, że każdy słucha i chce do tego tańczyć. Nie tylko Pan Stepien...
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    No i zaczęło się promowanie ....
    już oceniałe(a)ś
    4
    5