Niektórzy nauczyciele wypracowują własne sposoby na radzenie sobie z dziećmi, ale najwrażliwsi po dwóch latach pracy z agresywnymi klasami zapadają na zespół stresu pourazowego. Jakby wrócili z wojny

ZOBACZ TAKŻE: "Wojenka. O dzieciach, które dorosły bez ostrzeżenia" najnowsza książka Magdaleny Grzebałkowskiej

Reportaż był opublikowany w "Dużym Formacie" 5 kwietnia 2012 r.

Kto ma strach na twarzy wypisany, wojnę przegra.

Kto ma miękkie serce, wojnę przegra.

Kto nie umie być konsekwentny, wojnę przegra.

Kto chce się zaprzyjaźnić z wrogiem, zdobyć go uśmiechem albo lizakiem, wojnę przegra.

Kto jest słaby w mowie i głosie, wojnę przegra.

CZYTAJ TAKŻE: Tydzień z Magdaleną Grzebałkowską w magazynie "Wyborcza Classic"

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze
    Samo życie - niestety.

    Całość warto polecić, tym którzy uważają, ze praca nauczyciela to sam miód: ot, kilka godzin dziennie, plus bezmiar ferii i wakacji.

    Artykuł jest po tych kilku latach, które minęły od jego napisania znacznie bardziej aktualny, niż był w roku 2012. Poczucie bezkarności ze strony uczniów narasta. Nie ma żadnych mechanizmów reagowania. O problemach milczy się.

    W szkołach jest coraz gorzej także dlatego, że uczniów upycha się jak śledzie przez wzgląd na reformę. A i klasy są coraz liczniejsze. Ubywa też nauczycieli z solidnym przygotowaniem do zawodu, a na ich miejsce przychodzą przypadkowe osoby, które zresztą często szybko rejterują. Za mało jest szkolnych psychologów i pedagogów. Zbyt słabo reagują dyrektorzy, którzy jak ognia boją się interwencji rodziców.

    A problem jest poważny. Bo agresywni i niesubordynowani uczniowie to nie tylko utrapienie nauczycieli, ale także brak warunków do nauki dla tych, którzy chcą się uczyć w szkole, a nie po lekcjach w domu. A niestety opisywane zjawiska to także jedna z przyczyn przerzucenia dużej części szkolnej pracy na dom. Nie bez przyczyny nauczyciele z szkołach niepublicznych, gdzie są malutkie klasy i w szkołach z konkursowym naborem, gdzie uczniowie są bardziej subordynowani mogą, iść z programem jak burza - mają warunki by wykorzystać 45 minut lekcji. W zwykłych publicznych szkołach połowa czasu idzie na próbę uspokojenia towarzystwa. Ofiarami łobuzów są tam nauczyciele, ale także koledzy z klasy, którzy muszą pracować w domu, bo w szkole się nie da.
    @janina.krakowowa
    Od lat 80tych słucham tego samego - jak to ciężko żyje się nauczycielom przymierającym głodem na groszowych pensjach.

    Naprawdę nikt nie zmusza do tej pracy. Miernoty życiowe kończą jakieś geografie i inne pie...gie, do niczego się nie nadają, więc idą uczyć w szkole.
    już oceniałe(a)ś
    2
    101
    @janina.krakowowa
    Pisząc : "Całość warto polecić, tym którzy uważają, ze praca nauczyciela to sam miód: ot, kilka godzin dziennie, plus bezmiar ferii i wakacji" - myślę , że masz na myśli głównie niedawno wygłoszoną wypowiedż premiera Morawieckiego o nauczycielach ?
    już oceniałe(a)ś
    26
    0
    @ustawiamdlasiebienick
    I po co tak obnażać swoja głupotę publicznie ?
    już oceniałe(a)ś
    44
    3
    @ustawiamdlasiebienick
    Miernoty życiowe to nie potrafią wychować swoich dzieci i oczekują, że szkoła zrobi to ZA NICH.
    już oceniałe(a)ś
    56
    1
    @ustawiamdlasiebienick
    Ręce opadają ciebie też ktoś kiedyś uczył
    już oceniałe(a)ś
    32
    1
    @eleta.....
    na pewno? Jeśli tak, to bez specjalnych sukcesów, szczególnie w myśleniu i czytaniu ze zrozumieniem
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    @ustawiamdlasiebienick

    Masz szczęście, cieciu, że są tacy ludzie, którymi tak gardzisz - dzięki temu, że Cię uczyli, nie jesteś jeszcze większym idiotą.
    już oceniałe(a)ś
    32
    1
    @ustawiamdlasiebienicMiernoty uczą w szkołach, a intelektualiści siedzą w domach na zasiłkach i piszą „mądrości” na forach.
    już oceniałe(a)ś
    35
    1
    @eleta.....
    Tak, aż do czasu technikum i przedmiotów zawodowych, gdzie faktycznie sporo nauczycieli robiło to z pasją, większość tego "nauczania" to była tragedia. Niespełnione stare panny, które ktoś chyba za karę przymuszał do pracy z dziećmi.
    już oceniałe(a)ś
    3
    28
    @puuchatek @janina.krakowowa
    Mhm tylko ustawiamdlasiebienick ma niestety sporo racji. Patrzę na nauczycieli moich dzieci i ręce mi opadają. Miernoty intelektualne, które skończył akademia pedagogiczną po ciężkiej walce. Niestety większość nauczycieli to ludzie z przypadku nieprzygotowani i nienadający się do tej pracy. Sorry ale może to brutalne - tak jest od dawna. Studia nauczycielskie były nobilitacja dla tych co nie mieli pomysłu na własne życie. Możecie się burzyć ale z ręką na sercu ilu jest takich, którzy skończyli w w latach 2000 historię bo nie dostali się na prawo albo biologię lub chemię a ich marzeniem była medycyna. Niestety byli za słabi na te kierunki. Ile jest polonistek, które poszył na te studia bo albo marzyło im się zostanie dziennikarką albo lubiły czytać a przyszłości nie myślały. Pasjonatów to można na palcach jednej ręki policzyć. A rozwalają mnie wf-styki które przewrotu nie mogą zrobić bo im d....a przeszkadza. O bieganiu zapomnij. U mojego syna w klasie był skok w dal - na pytanie czy Pani uczyła was techniki albo choć pokazała jak to zrobić nie będę cytował odpowiedzi. Przykro mi ale szanowni nauczyciele uderzcie się w piersi i nie mówcie że jesteście sfrustrowani bo mało zarabiacie.
    już oceniałe(a)ś
    5
    34
    @ustawiamdlasiebienick
    W ogóle na uj nam nauczyciele? Rzeczywiście - nikt nikogo nie zmusza do tej roboty - niech wszyscy zostaną majstrami na budowie, cieciami parkingowymi albo otworzą skup europalet i będzie miodzio. Zero stresu i wszyscy zadowoleni.
    już oceniałe(a)ś
    28
    1
    @smegol_w
    A ja chodząc na zebrania rodziców (jako jeden z nich) widzę te tuzy intelektu, tę kulturę i wykształcenie, te światowe maniery - i kiedy na to patrzę, to nie dziwię się że dzieci tych rodziców są takie a nie inne. Że w Polsce od najmłodszych po najstarszych panoszy się chamówek, agresja, prostactwo, ZEROWA wiedza czegokolwiek, notoryczne roszczenia i traktowanie innych jak śmieci. Polacy są największymi mocarzami świata - tylko że w kiblach publicznych nie potrafią spuścić po sobie wody, a na choćby byle parkingu widać jakimi są PANAMI.
    I ty piszesz o nauczycielach? Ana parkingu pod Lidlem umiesz trafić pomiędzy dwie kreski?
    już oceniałe(a)ś
    38
    1
    @Sf3
    Widzisz ja nie piszę, że pod drugiej stronie jest inaczej. Rodzice to odzwierciedlenie społeczeństwa niestety. Jedna od nauczycieli wymagam więcej jako od ludzi wykształconych. Niestety bezpodstawnie.
    już oceniałe(a)ś
    3
    15
    @Sf3
    Problem polega na tym, że polska szkoła mentalnie jest w połowie XX wieku. Zarządzaj nią ludzie na każdym szczeblu nie mający predyspozycji intelektualnych do tego. Mamy podstawę programową w którą wciska się milion rzeczy zbytecznych zamiast uczyć pozyskiwania informacji i ich przetwarzania z wnioskami. Problemem jest to, nauczyciele są do tego nieprzygotowani. MEN konserwuje ten stan rzeczy kolejnymi idiotycznym reformami.

    Jesteśmy w dudzie. I tam pozostaniemy.

    I tak od kilkudziesięciu lat.
    już oceniałe(a)ś
    11
    3
    @puuchatek
    Dzięki nauczycielom nauczył się pisać i teraz się tym popisuje
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    @smegol_w
    O takich właśnie rodzicach jak ty mówią nauczyciele
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @hannab
    Oczywiście masz rację. Tak też mówił jeden mój znajomy dopóki jego dziecko nie poszło do 4 klasy. Teraz ma taki sam pogląd jak ja. PKT widzenie zmienia się.

    Mam sporo znajomych nauczycieli i uwierz mi poziom intelektualny poraża. Lubię ich ale serio to kompletnie nie są stworzeni do tego zawodu.

    Zawsze zastanawia mnie co by się stało gdyby rodzicie wreszcie się zjednoczyli i zaczęli protestować przeciwko idiotycznej podstawie programowej? Przeciwko bezsensownym pracom domowym. Setką kartkówek i klasówek bez przygotowania uczniów w szkole? Oj wydaje mi się że byłby niezłe jaja.
    już oceniałe(a)ś
    5
    10
    @hannab
    Moim marzeniem jako rodzica są kamery w klasie. Tylko jakoś ciało pedagogiczne się bardzo broni przed tym rozwiązaniem. Bo można było sprawdzić ile trwa merytorycznie lekcja a ile sprawdzanie obecności , pracy domowej i zadawanie pracy domowej. Okazałoby się że merytorycznie z dzieckiem nauczyciel pracuje 20 minut z 45. Resztę poświęca na bzdury które można spokojnie opuścić.
    już oceniałe(a)ś
    2
    18
    @smegol_w
    SetkOM, nie setką. Protestować przeciwko setkOM kartkówek można, tylko może są one potrzebne, żeby dzieci się nauczyły odmiany przez przypadki w ojczystym języku, która cię najwyraźniej przerasta?
    już oceniałe(a)ś
    16
    1
    @smegol_w
    A ty byś chciał pracować jak w Big Brotherze? Serio?
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Fakt, że wszyscy tu potrafią jedynie minusować bez merytorycznej dyskusji udowadnia, ze mam jednak sporo racji.

    Wystarczy zresztą poczytać komentarze pod przeróżnymi artykułami w GW. Wszyscy tu uważają się za elitę intelektualną kraju, wyształceni, postępowi, inteligentni, ale rzuć tylko sakrazmem a 95% debili nie zauważy go nawet jeśli wyskoczy z krzaków i ugryzie ich w cztery litery.

    Nauczyciele was zawiedli.
    już oceniałe(a)ś
    2
    7
    @Adelael
    A umiesz merytorycznie odnieść się do problemu? Czy z całej wypowiedzi zauważyłaś jeden w odmianie? To rozumiem, że zresztą sie zgadzasz? Typowy nauczyciel.
    już oceniałe(a)ś
    2
    5
    @Adelael
    Milion ludzi tak pracuje od fabryk, przez banki, duże korporacje, magazyn, komisariaty itp. Nauczyciel jest zawodem zaufania publicznego a przynajmniej za taki zawód chce być postrzegany - skoro nagrywamy interwencje policji - kamery w radiowozie i personalne przy mundurach. W szpitalach jest monitoring itd. Nauczyciele są inni? Specjalni? Czy boją się kontroli i nadzoru? Bo taki nadzór społeczny pokazałby jak w rzeczywistości wygląda polska szkoła. Na ten moment wszystko jest za zamkniętymi drzwiami i mamy słowo nauczyciela przeciwko słowu ucznia. Jak rodzić zaczyna zadawać logiczne pytania to spotyka się z prychaniem i minami nauczyciela. Sorry ale napiszę coś za co pewnie dostanę milion minusów od belfrów - pracujecie za podatki społeczeństwa tak jak urzędnicy czy policjanci strażacy. Chcemy wiedzieć więcej obiektywnie o Waszej pracy. Jak ją wykonujecie. A nie tylko Wasze słowa.
    już oceniałe(a)ś
    2
    6
    @ustawiamdlasiebienick
    Niestety, jesteś taki sam. Nie odnosisz się merytorycznie do artykułu. Zgadzam się, że nauczyciele są różni i niestety coraz mniej profesjonalni.
    Ale chodzi o to, aby coś zmienić, przyjąć do pracy lepszych nauczycieli.
    Jak to zrobić proponując im minimalną płacę.
    Pracuję w bardzo dobrym technikum. Jestem od paru lat na emeryturze i nie ma chętnych na moje miejsce. Ukończyłam bardzo dobrą uczelnię techniczną wiele lat temu i początkowo
    pracowałam w przemyśle, później przeszłam oświaty. Nie żałuję tych lat przepracowanych w szkole. Mąż bardzo dobrze zarabiał, więc mogłam być tzw nauczycielką hobbystką.
    Ale dzisiaj nie podjęłabym pracy w szkole. Zawsze byłam bardzo dobra z matematyki.
    Gdybym teraz miała wybierać kierunek, to tylko informatyka i nigdy praca w szkole.
    Tak myśli większość i pomyśl, kto za kilka lat będzie uczył w szkole.
    Moja wnuczka pójdzie do szkoły prywatnej, ale szkoda wielu zdolnych dzieci, które już na starcie trafią na kiepskich nauczycieli.
    Podsumowując: tylko duże zmiany w oświacie, nowe podstawy programowe,
    wysokie płace i wysokie wymagania względem nauczycieli mogą coś zmienić.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    @smegol_w
    Jestem nauczycielką i nie widzę niczego złego w wykorzystaniu kamer w klasie.
    Ja czasami mówię uczniom, że nagrałabym ich zachowanie. Uczę w bardzo dobrej szkole i nie do pomyślenia są takie historie jak opisane w artykule. Ale samo nagrywanie nie spowoduje, że kiepski nauczyciel stanie się świetny.
    Żeby pozyskać dobrych nauczycieli trzeba zachęcić młodych, ale nie minimalną płacą.
    Zgadzam się, że jest wielu złych nauczycieli i nie dziwię się opinii, że nie powinni więcej zarabiać. Ale z drugiej strony, czy nie należy dać bardzo wysokich dodatków nauczycielom z najlepszych szkół. Jakoś nikomu nie przychodzi to do głowy.
    Ale też nie można zapomnieć o nauczycielach uczących dzieci z dysfunkcjami.
    Może więc zacznijmy dyskusję o systemie oceniania i wynagradzania nauczycieli, ale nie tym zaproponowanym przez Zalewską, bo to kpiny. Zatem krytykujcie, ale konstruktywnie.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    @Chironia
    I zgadzam się z Tobą w pełni. Dajmy dodatki najlepszym nauczycielom. Tylko kto to będzie oceniał?

    A co do jakości kształcenia. Mój syn skarży się od jakiegoś czasu że na wf-ie grają tylko w dwa ognie. Z ciekawości przejrzałem tematy w dzienniku elektronicznym jakie wpisuje nauczyciel. Zgroza - kompletna sufitologia obejmująca dietetykę. Syn jest akurat typem sportowca i irytuje go, że nie robi nic innego. Ale pewnie inne dzieci są zadowolone. A później skok w dal bez przygotowania na ocenę. Itd.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @Chironia
    Co proponuje? Owszem dać większe pieniądze ale zacząć wreszcie wymagać a nie traktować nauczycieli jak święte krowy. Sprawdzać i kontrolować. Oceniać. Tylko rzetelnie bez sufitologii. I szukać pasjonatów. Ale to utopia.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @smegol_w
    Skoro nie mozesz publicznie zacytowac wypowiedzi swojego dziecka na temat nauczycielki, to swiadczy tylko i wylacznie o tym, jak nie potrafiles swojego dziecka wychowac.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @ustawiamdlasiebienick
    Nawet nie wiesz co to sarkazm.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @smegol_w
    Cóż, tak było zawsze. Raptem na na koniec semestru skok przez konia, stanie na rękach, ćwiczenia na ,bez żadnego wcześniejszego przygotowania, ćwiczeń itp.
    Dzieci mniej sprawne ledwo żywe ze strachu, nie tyle z powodu oceny, co upokorzenia, bo nie dają rady.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @smegol_w
    Ludzi stworzonych do konkretnego zawodu jest ułamek procenta. Ciężko liczyć, że przypadkowo wykształci się zespół konkretnych umiejętności. Architekci nie rodzą się z wiedzą na temat wytrzymałości materiałów i fizyki ciała stałego, programiści ze znajomością języków programowania itd. Od tego do cholerne studia zawodowe, żeby do zawodu przygotować. A na specjalizacjach nauczycielskich tak na prawdę nie ma prawie ic o tym jak prowadzić lekcje, jak reagować na zaczepki ze strony uczniów, jak radzić sobie z rozwalaniem lekcji itd.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Nauczycielom w szkole jest ciężko i jej nie znoszą.
    Uczniom jest w szkole ciężko i jej nie znoszą. Mamy jeden z najwyższych odsetek samobójstw wśród młodzieży szkolnej.

    Może jednak coś z tą instytucją jest nie tak? Może najwyższy czas coś zmienić?
    @legeh
    Założenia działań reformujących edukację w Finlandii stworzono w latach 70-tych. Struktura szkolnictwa pozostała niezmieniona. Zmiany, jakie następują w programach poprzedzano kilkuletnimi dyskusjami i badaniami, dzięki którym szkoła ewoluuje. Resztę dopowiedz sobie sam.
    już oceniałe(a)ś
    22
    0
    @legeh

    No właśnie ostatnie zmiany jeszcze bardziej pogorszyły sytuację...
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @junk92508
    Ty chyba czytać nie umiesz.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Uczeń, lat 11, od 4-5 nastawiany przez matkę przeciwko szkole i ojcu (rozwód). Wytresowany tak, że gdy po wybuchach agresji (rzucanie krzesłami, wyzwiska w stronę n-li) przyjeżdża policja to mówi do nich: "Ku..., ch...e wypie...ć, nic mi nie zrobicie, bo nie mam 12 lat". Jest w pełni świadomy swoich czynów, ale odpowiedzialności żadnej nie ponosi ze względu na wiek.

    Składanie zeznań na policji i pisma do sądu rodzinnego spowodowały rozpoczęcie sprawy o demoralizację dziecka i ewentualne umieszczenie w ośrodku socjoterapeutycznym. Sprawa ciągnie się już 5 rok, bo matka się ciągle odwołuje od decyzji i wyroków.

    Jednocześnie nasyła na szkołę kontrole kuratoryjne (zwykle 3-4 razy w roku; kuratorium nie wykrywa nieprawidłowości) oraz zawiadamia policję o znęcaniu się przez wychowawcę i dyrekcję nad dzieckiem (sprawy umorzone, brak podstaw do wniesienia oskarżenia).

    Skonfliktowana ze szkołą, GOPS-em, lokalną policją, GOK-iem, ośrodkiem zdrowia i wszystkimi innymi lokalnymi instytucjami. Pieniaczka żyjąca konfliktem ze wszystkimi.

    I tak się żyje w polskiej szkole w ekstremalnym przypadku. Pozdrawiam Panią G. Cieszę się, że zmieniłem pracę.
    @Dezerter
    to patologiczne, że zamiast usunąć ucznia ze szkoły, stwarza się atmosferę, w której to nauczyciel musi zmienić szkołę lub zawód
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @Dezerter
    czy to sprawa z Krakowa?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @white_lake
    Nie, z Dolnego Śląska.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Zastanawiam się, gdzie są rodzice tych dzieci, jaka jest ich reakcja na nagany itp.,jeśli nie widzą winy uczniów tylko tych "wrednych nauczycieli" to słabo, prawda jest taka, że dziecko zawsze będzie siebie bronić i się wybielać - przekonałam się o tym jako mam kilka razy, rodzice muszą pamiętać, że to dom, a nie szkoła są od wychowania dzieci i trzeba to zrobić w miarę szybko po po 12 roku życia to już pozamiatane, czas minął.
    @Czytelniczka1980
    Ich rodzice słuchają disco polo i oglądają mecze ligi mistrzów a w sobote spędzają czas wolny w galerii handlowej ew chrupią popcorn w sali kinowej
    już oceniałe(a)ś
    18
    1
    @Czytelniczka1980
    To ja Ci powiem gdzie są rodzice... Piszą listy do kuratorium i dyrekcji, za to że nauczyciel obniżył zachowanie kilku uczniom po zdemolowaniu przez nich toalety... Nagrali to na komórkę, wrzucili do sieci... ale pozniej byli bronieni przez rodziców ze są nadpobudliwi, odreagowują stres a wogóle to zostali namówieni... i Co... I dyrekcja anulowała obniżenie zachowania i wystosowała list do rodziców, w imieniu wychowawcy który to zachowanie obniżył, z przeprosinami za niezręczną sytuację...
    Na następnej godzinie wychowawczej, nauczycielka usłyszała od nich że jak znów się postawi to 'tato znów zadzwoni gdzie trzeba'... dzieci z 6ej klasy podstawówki...
    już oceniałe(a)ś
    32
    0
    @Prorok78
    Rodzice? to np. Matka alkoholiczka wspomnianego tu chłopca-powinni jej byli odebrać dziecko, ale przecież media zawyłyby, że "z biedy" , że trzeba wspomóc itp. , rodzice przemocowi, albo tacy co sami szkół nie kończyli "i po co dziecku ta nauka" , rodzice z wyrokami na koncie, matki niepracujące ale niezainteresowane dziećmi, a potem często same nieumiejące sobie z nimi poradzić, w szkołach rejonowych, w biednych dzielnicach w każdej niemal klasie jeden- dwoje takich uczniów się trafia.
    Przede wszystkim zaś rodzice tych dzieci są nieobecni-na zebraniach, na wywiadówkach , chyba że młodemu grozi wywalenie ze szkoły, to wtedy się uaktywniają odgrywając teatr i kreując się na uciśnioną neiwinność.
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    @Prorok78
    Nie ma co się dziwić dyrektorce. Kuratorium zawsze w takich wypadkach stwierdza, że wina jest po stronie szkoły. Dlaczego? Dyrektorzy i nauczyciele podlegają im, muszą wykonywać polecenia i siedzieć cicho. A rodzic może narobić szumu. W kuratorium, jak w każdym urzędzie, kochają ciszę i spokój, żeby się nic nie działo. Efekt jest jaki jest.
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    Jeżeli Pan Wojciechowski z Falochronu mówi o niedołęstwie nauczycieli, to nie dziwię się, że żaden nauczyciel, który sobie nie radzi, nie zgłosił się. Kto chciałby być niedołęgą? A problem "nieradzenia" sobie nauczycieli z trudnymi uczniami, klasami jest bardziej skomplikowany niż to, co piszecie w artykule. Zgadzam się z tym, że warsztaty i szkolenia z "radzenia sobie" są bezużyteczne.
    już oceniałe(a)ś
    56
    3
    Krótko: nic się nie da zrobić, zatem prosty wniosek - rozwiązać szkoły.
    Kiedyś problemy wychowawcze rozwiązywał jednoosobowo tzw. pedel, czyli woźny będący zazwyczaj emerytowanym sierżantem czy kapralem. Brał gagatka do kanciapy, 3-5 szerokich wojskowych pasów na dudę i był spokój.
    @gandalph
    Zastanawiam się dlaczego w moich czasach młodości nie było takiego chamstwa w szkole. Podstawówkę kończyłem w 1981 roku. Ano dlatego, ponieważ nie było takiego liberalizmu w szkole. To wg. mnie nasz niechlubny export zachowań rodem z zachodu, a dokładniej z USA. Broisz, jesteś chamem to powinieneś ponieść karę. Ja sam nie raz dostałem linijką po łapach od Pana na geografii. Rucyfistka nie raz wytargała mnie za ucho. Z perspektywy czasu, śmieję się teraz z tego, mam co wspominać. Dlatego jestem za karaniem cielesnym różnego rodzaju lumpów i gałganów!
    już oceniałe(a)ś
    33
    14
    @Slawek_CSW
    Panowie "gandalph" i "Slawek_CSW" - skoro macie takie fantazje - to spotkajcie się razem i niech was jakiś "emerytowany kapral" targa za uszy czy daje "3-5 szerokich wojskowych pasów na dudę".

    A od dzieciaków się odczepcie.
    już oceniałe(a)ś
    17
    43
    @legeh
    Ależ misiu ja się nie czepiam dzieci, bo winni są dorośli. A tak w ogóle mam sprawę w du*ie, bo powrót do szkoły mi nie grozi. Ciekawe tylko, co mają powiedzieć rodzice tych dzieci, które są spokojne i chcą się uczyć. Może zabrać latorośle ze szkoły i opłacić sobie nauczycieli domowych?
    już oceniałe(a)ś
    44
    0
    @Slawek_CSW
    Ja kończyłem podstawówkę w 1988. Chamstwo i agresja były takie same. Do tego w każdej klasie kilku "przerośniętych" i kilku z kuratorem na karku. To wcale nie jest tak, że młodzież jest gorsza - jest TAKA SAMA. Wcale nie było lepiej niż teraz. Problemem nie jest liberalizm, a zbyt duża ilość uczniów w klasach, niska jakość kadry, zła selekcja do zawodu oraz brak kompetencji ludzi zarządzających polskim szkolnictwem (reformowanie dla reformowania).
    już oceniałe(a)ś
    21
    11
    @kapitan_klop
    Młodzież jest gorsza, zdecydowanie, i właśnie liberalizm jest przyczyną, w szkołach zawszy byli są i będą przestępcy, także w podstawowych i zwyczajnie powinni być eliminowani . Praktyka pokazuje że nie ma narzędzi dyscyplinowania takiej patologicznej młodzieży. Do takich jednostek nie docierają rozsądne argumenty , kiedy ja chodziłem do szkoły i w klasie był przestępca a nie uczeń, który już dwa razy nie zdał i terroryzował pół klasy to zwyczajnie dostawał solidnie w mordę w zaułku od dyrektora i nabierał respektu. Trzeba zrozumieć że pewna grypa uczniów jest niereformowalna i powinna być usunięta ze szkół dla dobra pozostałych. A sam regulamin szkoły powinien mieć jasno zapisane przypadki po których następuje dyscyplinarne wyrzucenie (nie tylko zapisane ale też praktykowane). Osobiście na koloniach gdzie byłem jako wychowawca zaobserwowałem typowe zachowania gangsterskie w grupie 12 latków, gdzie szef miał 4 "ochroniarzy" i bili i kradli i terroryzowai grupę a w wolnyc chwilach dewastowali ośrodek (był to jak sie okazało już stabilny układ jaki funkcjonował w szkole - jedynie przeniósł sie na realia kolonii. I niech mi nikt nie mówi że "trzeba wyjaśniać dyskutować ble ble ble" bo ta grupka działała absolutnie bezwzględnie bez jakiejkolwiek empatii . Zachowania typu naplucie komuś do obiadu nie były nawet przez nich uznawane za nieprzyzwoite. Zrozummy że w szkołach poza normalnymi uczniami są przestępcy, którzy póki co czują się zupełnie bezkarnie.
    już oceniałe(a)ś
    37
    5
    @Grzegorz Wasiluk
    mlodziez byla "gorsza zdecydowanie" juz w czasach starego panstwa egipskiego 5 tys lat temu... "miala za nic nauki starszych i nie szanowala bogow"

    podejrzewam ze w czasach jaskiniowych mlodziez tez byla "gorsza zdecydowanie" ale "nie zachowaly sie zrodla pisane" :-) :-) :-) -
    już oceniałe(a)ś
    10
    2
    @Grzegorz Wasiluk
    Taaa, kiedyś to były czasy i była młodzież, a teraz ani czasów, ani młodzieży. Miejże litość.
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    @Grzegorz Wasiluk
    No właśnie. Ja pamiętam (lata 80te), że jak ktoś robił siarę i problemy to wylatywał ze szkoły. Tak po prostu. Można było wtedy a teraz nie da rady. Albo udupiali złymi ocenami i tez w końcu wylatywał jeden z drugim jako niereformowalni. I często też rodzice brali stronę kadry nie bachora i swoimi metodami karali w domu. Straszyło się takich OHPem i szkołą specjalną. Jak jeden kolega z podstawówki(zresztą jak się okazało autentycznie chory psychicznie) zaczął grozić kolegom i nauczycielom i pociął kumpla nożem, to wezwano Milicję i nie było, że boli. Matka mogła pluć się ile wlezie - nikogo nie ruszało. Teraz bachory są i czują się bezkarne i dodatkowo rozbestwione bo głupi rodzice biorą ich stronę i obwiniają nauczycieli.
    już oceniałe(a)ś
    19
    1
    @Ratataki
    No ale tak na logikę, co wyrośnie z dzieciaka, który zostanie najpierw zastraszany zniszczeniem przyszłości, a potem wyrzucony ze szkoły z wilczym biletem? Dzieci mają prawo popełniać błędy, trzeba znaleźć inne metody żeby ich pokierować. Faktycznie niebezpiecznych psychopatów nie ma zbyt dużo, u większości z czegoś te problemy wynikają. To oczywiście nie jest zadanie dla nauczycieli, tylko dla systemu wsparcia psychologicznego.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @Lila_x
    Ale co ma wyrosnąć? Nie z każdego coś musi wyrosnąć. Przy każdej produkcji muszą być odpadki, przy edukacji również. Są tacy, którzy się nie nadają do niczego, próby wykształcenia ich są z góry skazane na niepowodzenie i są tylko marnowaniem czasu, który można by poświęcić innym uczniom.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @Grzegorz Wasiluk
    W zasadzie zgoda, ale z tym dyrektorem, który ma wystarczająco dużo obowiązków pomysł, żeby jeszcze bił po mordzie w jakichś zaułkach największych szkolnych przestępców, to juz przesada. Może lepiej żeby ochroniarz miał to w swoich zadaniach.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @Lila_x
    Wyrosnie z niego to samo, co wyrasta teraz, kiedy jest bezkarny i terroryzuje normalnych uczniów a także nauczycieli.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Takie chamstwo, jak tu opisano, to kiedyś siedziało w poprawczaku, a nie w szkole z normalnymi dziećmi.
    już oceniałe(a)ś
    47
    1
    Najłatwiej powiedzieć:"nie radzi sobie". Trzeba dać realne narzędzia, to sobie poradzi. Wina jest też po stronie dziennikarzy, wy nie opisujecie, wynocenuacie bez sprawdzania faktów.
    już oceniałe(a)ś
    52
    6