Dlaczego i w stanie wojennym, i szesnaście lat później znaleźli się ludzie, którzy uwierzyli w idiotyczną, wyprodukowaną przez służby specjalne fałszywkę na Bronisława Geremka?

Tekst ukazał się w "Gazecie Wyborczej" 27 grudnia 1997 r.

1.

Szesnaście lat temu, latem '81, przeprowadziłam wywiad z Bronisławem Geremkiem.

Rozmawialiśmy o doradcach.

Pytałam, do czego są "Solidarności" potrzebni. Powiedział, że do stawiania pytań. A także - do ukazania możliwości, wariantów rozwiązań i wszystkiego, co może się zdarzyć.

Pytałam, czy dowiedział się w stoczni czegoś ważnego. Powiedział, że tak, bo spotkał tam mądrych ludzi. "Mądrzy byli wszyscy razem, jako całość, i ci z tradycjami, i ci bez, chłopi-robotnicy i wielkoprzemysłowi, młodzi, którzy się jeszcze nie boją, i starsi, co już nauczyli się strachu, może nawet ci spod budki z piwem..."

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze
    Szkoda, że artykuł nadal aktualny. Mijają lata a nadal wielu ludzi woli wierzyć w fałszywki...I niestety lista fałszywek się wydłuża.
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    To samo było z Protokołami Mędrców Syjonu. To samo z fałszywą mową Bermana - chyba w Szczecinie (wygłoszoną ponoć do Żydów - o tym, że teraz w Polsce będą rządzić Żydzi). Nihil novi sub sole...
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Ta fałszywka była dla mnie szokiem. W tamtych czasach wydawało mi się, że jesteśmy wspaniałym, mądrym narodem. Nie mieściło mi się w głowie, że ktokolwiek może choćby przez sekundę uwierzyć, że Geremek takie tajemnice i plany (zakładając nawet że prawdopodobne) komukolwiek zdradza. To był absurd większy, niż zamach w Smoleńsku. W moim życiu było to pierwsze pęknięcie w postrzeganiu Polski i Polaków. Owszem, Ruscy taki kit kupowali,ale w naszym baraku taka ciemnota nie mogła się przecież zalęgnąć?

    A o tym, że "dzięki" tej fałszywce Kieślowski poznał Piesiewicza, nigdy nie słyszałem. Można z tego zrobić alternatywny scenariusz do filmu Przypadek.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Wiara w idiotyzmy nie ominęła nawet profesorów politechniki szczerze zdziwionych, że skrzydła samolotu nie są zbudowane na podobieństwo siekiery oraz że latanie po lesie w mlecznej mgle z wyłączonymi czujnikami wysokości kończy się katastrofą.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    katolickie ciemne bagno
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    To dobra szkoła, z autorskimi, ambitnymi klasami. Są w nich lekcje historii i kultury Żydów.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0