Tomasz Adamek znokautował w siódmej rundzie Joeya Abella w walce wieczoru podczas gali bokserskiej, która odbyła się w Częstochowie.

Przeciwnikiem 42-letniego Adamka był młodszy od niego o pięć lat Amerykanin z Minnesoty, który kilka lat temu boksował z takimi asami wagi ciężkiej jak Chris Arreola, Kubrat Pulew czy Tyson Fury. Wszystkie te walki przegrał przed czasem, ale nie zszedł z ringu. O sile jego ciosów ostatnio mógł się przekonać Krzysztof Zimnoch, który jesienią ubiegłego roku w Radomiu przegrał przez nokaut w trzeciej rundzie. – Liczy się tylko zwycięstwo – podkreślał podczas ważenia pewny siebie i cięższy od Adamka o ponad 12 kg Abell.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    jak wam nie wstyd pisac takie bzdury...adamek dla kasy zrobi wszystko..w imie boga pobije nawet
    niepelnosprawnego na wozku...pazernosc goralenvolk nie zna granic....
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    W następnym kroku będzie lanie amatorów
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    no teraz to juz nie bedzie boksu, na ring beda wpuszczac glodne lwy, aby motloch pisowski mial rozrywke
    już oceniałe(a)ś
    4
    0