Większość dwujęzycznych dzieci wychowuje się w domu, w którym przynajmniej jedno z rodziców pochodzi z innego kraju. Każdy z nich mówi do pociechy w swoim języku, a dziecko naturalnie przypisuje język do danego rodzica i z łatwością jest w stanie posługiwać się obydwoma. Dzieci naturalnie uczą się drugiego języka również wtedy, gdy przeprowadzają się z rodziną za granicę i rozpoczynają tam edukację.
Dziecięcy mózg zupełnie inaczej przyswaja język niż w przypadku osoby dorosłej. Maluch mający kontakt z kilkoma językami obcymi na raz traktuje je wszystkie jako ojczyste, potrafi myśleć i swobodnie się komunikować w języku, którego w danym momencie używa. Rodzice mieszkający w Polsce mogą starać się na kilka sposobów stworzyć tego typu środowisko dla swoich pociech.
Standardowa nauka języka w szkole to za mało. Zdaniem lingwistów dzieci powinny już od najmłodszych lat mieć styczność z językiem ok. 20 proc. swojego czasu dziennego. Dzięki dodatkowym zajęciom w domu, zabawie, słuchaniu i oglądaniu bajek po angielsku, ale przede wszystkim interakcji i rozmowie dziecko jest w stanie naturalnie przyswoić język. Aby maluch rzeczywiście miał stale styczność z językiem, warto pomyśleć o zatrudnieniu obcojęzycznej opiekunki. Można również zapisać dziecko do obcojęzycznego żłobka, przedszkola lub na specjalny kurs nauki języka angielskiego, np. metodą Helen Doron.
Judit Kovács, węgierska badaczka, która zajmuje się metodyką, postanowiła zbadać efektywność nauki języka angielskiego dzieci w wieku od 3 do 7 lat. Badania przeprowadziła w szkołach publicznych i prywatnych. Skoncentrowały się one głównie na pytaniu, czy wprowadzenie drugiego (obcego) języka już w dzieciństwie wpływa na wielojęzyczność i ogólny rozwój dziecka, jakie są efekty i korzyści takiej nauki. Badania wykazały, że wczesna nauka języków obcych wpływa na kompetencję wielojęzyczną dzieci, jeśli uczone są w odpowiedni sposób. Nauka musi być skoncentrowana na ruchu i dobrej zabawie. Dzieci, które uczą się drugiego języka tylko w szkole, tradycyjnymi metodami, nie wykazują wielojęzycznej kompetencji. Często nie są nawet świadome, że angielski to język, którym mogą komunikować się z innymi. Kovács w swoich badaniach wykazała również, że wczesna nauka języka sama w sobie nie zapewnia sukcesu. Ważnymi elementami są program, spójna metoda uczenia oraz wykwalifikowani nauczyciele.
Przeprowadzone badania pokazały, że korzyści płynące z uczenia dzieci kolejnego języka poprzez interesujące je aktywności mają wpływ również na wzrost inteligencji. Kovács zauważyła, że nie ma bezpośredniego związku pomiędzy czasem spędzonym na nauce angielskiego na zajęciach a wartością rezultatów. Kluczem do sukcesu jest odpowiedni program językowy oraz dobrze sprecyzowany cel. Z metodą Helen Doron dzieci uczą się angielskiego poprzez muzykę, zabawę i gry. Ponieważ wszystkie te aktywności sprawiają im przyjemność, w ogóle nie są świadome procesu nauki. Dzięki temu poznają kolejny język tak samo, jak uczą się języka ojczystego.
Dobrze, kiedy rodzice włączają się w proces nauki malucha i wspomagają go. Warto dziecku dać możliwość obcowania z językiem także w domu, podsuwając mu np. anglojęzyczne bajki, a także wtrącając do rozmowy od czasu do czasu słówka w formie zabawy. Tego typu działania na pewno pobudzą zainteresowanie dziecka językiem obcym. Jeśli chodzi o wymowę, to sprawa drugorzędna, udowodniono bowiem, że akcent może kształtować się w zależności od otoczenia, a zdolność jego zmiany jest plastyczna do ok. 20. roku życia. Proces przyswajania języka obcego najlepiej zacząć jak najwcześniej. Umysł malutkich dzieci jest bardziej plastyczny i chłonny, drugi język będzie więc dla nich czymś naturalnym.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze