Tegoroczny konkurs będzie wyjątkowo różnorodny - zapowiada dyrektor artystyczny Festiwalu Filmowego w Gdyni Michał Oleszczyk. Wśród osiemnastu tytułów sześć debiutów i aż czternaście premier m.in. "11 minut" Jerzego Skolimowskiego, "Demon" Marcina Wrony oraz "Intruz" Magnusa von Horna.

Festiwal Filmowy w Gdyni to wydarzenie specyficzne: organizatorzy przyzwyczaili się już do krytyk, żalów twórców, niemal corocznych sporów o selekcję i werdykty. Ale to wciąż festiwal, który jak żaden inny gromadzi w jednym miejscu polskie środowisko filmowe i skłania do refleksji. Jakie to nasze kino jest? Jakie mogłoby być? Co trafia do publiczności, a na co pozostaje ona głucha? Gdyński festiwal jest bowiem imprezą nastawioną w ogromnej mierze na widzów: to oni, a nie krytycy, nadają jej ton.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze