- Nie. Na pewno nie. Zaczęła się gra o zwycięstwo w jesiennych wyborach.
- Nie osłabiła. To byłoby bardzo proste, gdyby powiedzieć, że to wina lidera albo że gdy się zmieni przewodniczącego, to coś się od tego zmieni. Grzegorz Schetyna ma bardzo mocny mandat. Wybrali go wszyscy członkowie Platformy i na pewno to nie jest moment, żeby o tym rozmawiać. 38 procent w wyborach, założenie Koalicji Europejskiej to osobisty sukces Grzegorza Schetyny. Więc nie damy się w tym momencie podzielić. Nie damy się wpuścić w taką dyskusję "co by było, gdyby...", a może jakoś inaczej. To suflują przeciwnicy Platformy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ludzie, coście się uwzięli na Schetynę? To jest najzwyczajniejsze draństwo. Siedzicie na kanapie i pstrykacie sobie pilotem czekając na zwycięstwo Koalicji, a Schetyna zapieprza jak dziki osioł, kleci koalicję z niczego, no ale się nie podoba. To co, Kaczor jest przystojniejszy? Przeganianie Schetyny to podawanie piłki pisiorom na metr przed pustą bramkę. Żeby chociaż był na horyzoncie jakiś inny kandydat na lidera, ale takiego ani widu,ani słychu. Co za naród, litości.
Ciężko niedocenić ile wysiłku w kampanie wkłada Schetyna, ale pewnego progu nie przeskoczysz. A fakty są takie,że Schetyna to obecnie polityk którego Polacy najmniej ufają, wyprzedza w zestawieniach nawet Petru czy Kaczyńskiego. Z nim jako twarzą kampanii po prostu nie da się wygrać wyborów. Kaczyński w 2015 potrafił odłożyć ambicje i odsunął się w cień podczas kampanii. Czy Schetyna jest gotów na takie samo poświęcenie by dać szanse swojemu ugrupowaniu? Na chwilę obecną wygląda na to,że czuje się przyspawany do kierowania PO i gotów bronić pozycji lidera i 'kandydata' na premiera do ostatniej kropli krwi. Tyle, że to dla PiS autostrada do większości konstytucyjnej.
Już została wydrukowana?