Korespondencja z Duesseldorfu
Podróż tramwajem z dworca kolejowego na stadion miała w sobie coś z atmosfery letniego wieczoru gdzieś na francuskiej prowincji. Wypełniony pojazd sunął dostojnie, pasażerowie pociągali z bidonów wino wcześniej przelane tam z bardziej tradycyjnych dla tego trunku opakowań. Gdy wagon stanął na kilka minut z powodu awarii, pretensje wyrażano z uśmiechem, a gdy w końcu ruszył - do następnego przystanku trwało fetowanie bohaterskiego motorniczego.
Wszystkie komentarze
Z Austrią też przerżną, żadnych mrzonek o wyjściu z grupy.
Są.
Przecież to nie nasza liga…