Wojciech Fibak: Tak. Efektowna uroczystość wręczenia nagród i zakończenia turnieju, w którym wystartowało osiem najlepszych tenisistek świata, trwała dłużej niż sam mecz finałowy. No cóż, Iga jest fenomenem, to wiemy, największą wojowniczką kobiecego tenisa. Kiedy rywalki narzekały na nierówny kort w Cancun, na wiatr i deszcz, Polka traktowała to jak przeciwności losu, do których trzeba się przystosować. Zamiast grymasić, złościć się, po prostu włączyła tryb turbo i walczyła. Efekt? W pięciu meczach nie oddała rywalkom seta i zaledwie 20 gemów. Średnio po cztery przegrane gemy na pojedynek, a przecież rywalkami były tenisistki nie z drugiej setki rankingu, tylko z samego topu. To świadczy o sportowej dojrzałości i inteligencji tenisistki, która ma zaledwie 22 lata, ale góruje nad światową czołówką praktycznie w każdym elemencie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Cała sexafera Fibaka i jego kumpli Roberta De Niro i prod. film. Alain Sarde to był odprysk procesu fotografa jean-Pierre Bourgeois skazanego na 5 lat za stręczycielstwo.
W 1997 r. sędzia N’ Guyen utrzymywał, że podopieczne Bourgeois panie Magda i Nadia oskarżyły w/w dobraną trójkę o gwałt. Wybuchł medialny skandal bo 10/02/1997 policja odmówiła rewizji w pokoju hotelowym De Niro. W II 1998 sędzia zatrzymał go nawet na kilka godzin ale nic nie wskórał.
De Niro szybko zmył się do USA ale Sarde w VI 1997 dostał zarzut o gwałt a Fibak w X 1998 o usiłowanie gwałtu i agresję seksualną.
Szybko okazało się, ze panie Magda i Nadia to luksusowe callgirls i nie mają zamiaru nikogo o nic oskarżać ani w ogóle zeznawać. Bzykanie dorosłych callgirls (za kasę) nie było wtedy zakazane.
Sędzia śledczy N’ Guyen poszedł na całość ale bez śladu dowodów przegrał sromotnie i jego kariera się załamała. Odebrano mu sprawę a sędzia Marie-Paule Moracchini wydała 16/04/1999 postanowienie o umorzeniu postępowania (non-lieu).
Apelacji nie było.
Krótko! Spie....aj z tego miejsca. Masz szmatławca pt. "gazeta polska"
po co? Tak jak bieg antylopy z koniem
Serena W wystąpiła kiedyś w takim pojedynku z niemieckim tenisistą, nie pomnę jego nazwiska ale nie był nawet w pierwszej setce rankingu, nikt znany, gość jeszcze walnął parę piwek przed rozegranym jednym setem, Amerykanka nie ugrała nawet 1 gema a była nr 1 rankingu
Jeszcze jedna,która sobie nie życzy!
Won do sakiewiczow i
Trudno pojąć skąd taka opinia. Po prostu, znakomity przed laty tenisista zawodowy wyraża z sensem swoje zdanie. Lektura nieobowiązkowa...