Wydajesz gigantyczne pieniądze na pracownika, pracownik zgodnie z przewidywaniami okazuje się skrajnie nieprzydatny, a ty zatrudniasz kolejnego patałacha za kolejne miliony. [Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"].

Nie wygląda to na strategię obiecującą biznesowy sukces, ale istnieje rynek, na którym wręcz króluje, dla mnóstwa firm bywa standardową polityką personalną. Witajcie w piłce nożnej, krainie zdominowanej przez irracjonalne, a często wręcz absurdalne transakcje sprawiające wrażenie sabotażu. Przynajmniej na pierwszy rzut oka, bo po wnikliwszych oględzinach zauważamy, że kluby ubijają interes w ukrytym, dalekosiężnym celu – np. fałszowania księgowych bilansów i poprawienia swojej kondycji finansowej.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Opisany rzez Pana Redaktora model w efekcie pozwala zaraportować lepsze wyniki finansowe, których nieuchronnym skutkiem jest podatek do zapłacenia. To chyba jakiś nowy trend, bo jak dotąd celem przekrętów finansowych było unikanie płacenia podatków. Zatem, albo to tylko mała część większego systemu malwersacji, albo mamy we Włoszech przestępców finansowych, którzy hojnie zasilają kasę państwa.
    @Matlock2021

    Nie wiem jak we Włoszech, ale w wielu krajach koszt podatkowy jest ponoszony w momencie zakupu środka trwałego, a nie w momencie jego amortyzacji.

    (Nie ukrywam, że piękne jest to traktowanie piłkarzy jako aktywów księgowych. Kiedyś w planach kont była pozycja "Inwentarz żywy", można zastosować).
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Z tą amortyzacją to jednak nie jest tak, że trzeba przeprowadzać test na utratę wartości aktywa? Jeśli aktywo nie jest w stanie generować żadnych korzyści ekonomicznych dla spółki (bo np. siedzi w areszcie), to jego wartość musi być natychmiast odpisana do zera.

    Generalnie - wnikliwy audytor nie pozwoliłby na takie machloje.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Po przeczytaniu wstępu pomyślałam, że artykuł będzie o polskich selekcjonerach.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Zapomniał Pan wspomnić, że wypłaty, których pracownicy rzekomo się zrzekli, wypłacono im na czarno. I tu może być jeszcze ciekawie, bo nasz Szczęsny też się zrzekł. :-)
    @geo-tmk
    Pisałem już o tym w poprzednim tekście o aferze Juve. Jest link w felietonie.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @rafal.stec
    Ach, nie zauważyłem linku. Dziękuję i pozdrawiam!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Cenę "sprzedanego" wrzucamy w całości w przychody, ale jednocześnie w koszty wrzucamy niezamortyzowaną jeszcze część wartości kontraktu, więc dochód (zysk) niekoniecznie jest równy kwocie uzyskanej.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    "Wydajesz gigantyczne pieniądze na pracownika, pracownik zgodnie z przewidywaniami okazuje się skrajnie nieprzydatny, a ty zatrudniasz kolejnego patałacha za kolejne miliony."

    Wszystkie spółki Skarbu Państwa tak działają.
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    No dobrze, ale gdzie tu jest przestępstwo? Z artykułu wynika co najwyżej że włoskie przepisy są kiepskie i umożliwiają czerpanie zysków z takich posunięć.
    @kzet69
    To jest spółka akcyjna, więc fałszowanie bilansów jest przestępstwem.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @kzet69
    Poza tym piłkarze Juventusu w czasie pandemii ogłosili, że dobrowolnie zrzekają się z części swoich pieniędzy. W rzeczywistości dostali tę kasę na czarno.

    O Włochów bym się nie martwił. Ich prokuratorzy, sędziowie i skarbówka to nie to samo, co polscy prokuratorzy, sędziowie i skarbówka. Oni mają dekady doświadczeń z prawdziwą mafią, z którą się nie patyczkują. Skarbówka jeździ u nich wyposażona w karabiny maszynowe.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0