W ubiegłym tygodniu Juventus został ukarany odjęciem 15 punktów zdobytych we włoskiej Serie A, przez co ze ścisłej czołówki tabeli zleciał do jej środka. Praktycznie stracił szanse na awans do Ligi Mistrzów, będzie mu też potwornie trudno wśliznąć się do jakiegokolwiek z europejskich pucharów. To kataklizm i sportowy, i finansowy.
Turyńczycy ponieśli konsekwencje machinacji wykrytych przez kilka nakładających się na siebie śledztw – prowadzonych przez służby zarówno państwowe, jak i futbolowe. Sprawa jest skomplikowana, a na jej pełniejsze zrozumienie musimy poczekać: na kolejne posunięcia zaangażowanych w dochodzenia instytucji, na publikację uzasadnienia wyroku (przyszły tydzień). W każdym razie najbardziej utytułowanemu klubowi ligi włoskiej zarzuca się, że prowadził niedopuszczalnie kreatywną księgowość – fałszował bilanse, ogłaszał nieprawdziwe sprawozdania o swoich finansach, zawyżał zyski ze sprzedaży piłkarzy etc.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Hmm .
Słabe to
Patrz na siebie!
Włosi mają też najsilniejszy przemysł w Europie. Czy ciekawi cię, jak to osiągnęli? Raczej nie oszustwem.
Racja masz ty
gonić krętaczy
To by wyjaśniało dlaczego Szczęsny na mundialu przebąkiwał o piłkarskiej emeryturze. Widać czuł, że ta polska metoda płacenia pensji zaraz źle się skończy
To nie jest polska metoda. Używana jest na całym świecie.