Juventus to pomnik, który rzuca cień na całą rodzimą konkurencję. Zdobywał mistrzostwo kraju 36 razy, czyli prawie tyle, ile dwaj główni konkurenci – AC Milan oraz Inter Mediolan – razem wzięci (po 19 tytułów). Jednego Polaka już zatrudnia, w bramce stoi Wojciech Szczęsny.
O Arkadiusza Milika turyńczycy zabiegali po raz pierwszy kilka lat temu, potem temat regularnie wracał. Być może jednak Polak popełnił taktyczne błędy, zbyt bezceremonialnie wyrywając się z Napoli – tamtejszy prezes Aurelio De Laurentiis (wraz z całą lokalną publiką) żywo Juventusu nienawidzi, mógł blokować transfer nawet kosztem strat finansowych.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Lepiej grzać ławę w juve niż w OM. Jest to napastnik trochę irytujący ale coś tam jednak strzelał. Może błysnąć jako zmiennik
Poza tym pisanie, że Milik nie strzelał bramek dla reprezentacji z powodu kontuzji jest nadużyciem. On nie strzelał, bo nie umiał trafić do bramki, nawet w 150% sytuacjach, są nawet memy na ten temat i suchar, że Milik nie trafił do bramki na lotnisku. No i zmiana nazwiska na "Mylik" w niegórnolotnych dowcipach. Ale lud widzi i kpi, a redaktor pieje z zachwytu.
Gdyby nie ciężkie kontuzje, to już od kilku sezonów o nim pisalibyście równie często jak o Lewandowskim.