Korespondencja z Bratysławy
– Chciałbym znów zobaczyć nasz zespół walczący, taki z początku turnieju. Nie mamy nic do stracenia, a widzę w tych chłopakach dużo potencjału. Mniej strat, lepszy powrót do obrony i możemy powalczyć ze Skandynawami – mówił „Wyborczej" kilka godzin przed spotkaniem ze Szwecją były reprezentacyjny kołowy Artur Siódmiak.
Do składu naszej drużyny na piątkowy pojedynek dołączył rozgrywający Górnika Zabrze Damian Przytuła. Wciąż grać nie mogą natomiast kołowy Lipska Maciej Gębala (choć Związek Piłki Ręcznej w Polsce poinformował, że wynik ostatniego testu miał negatywny) oraz będący od ponad tygodnia w izolacji bramkarz Orlen Wisły Płock Adam Morawski.
Wszystkie komentarze
Ja mam ponownie ogromne pretensje do mediów za nadmuchiwanie balona propagandy o naszej reprezentacji,zanim wystąpili w pierwszym meczu i gdy podkręcano fałszywe opinie o ich umiejętnościach gdy wygrali ze słabszymi od siebie.Kto oglądał dwa pierwsze mecze ten wie jaki faktycznie poziom reprezentuje obecna kadra narodowa i czy można było marzyć o wygraniu z Norwegią i Szwecją.
Co się stało transmisjami telewizyjnymi w Polsce ? Dlaczego sprawozdawcami są specjaliści od propagandy a nie profesjonalna relacja z tego co faktycznie dzieje się przed kamerami - do pomocy zapraszane są osoby kiedyś związane z daną dyscypliną lecz ich główną rolą jest fałszowanie obrazu walki sportowej,wiecznie utyskiwanie że nasi są krzywdzeni przez sędziów,no i najkomiczniejsza wiara w cuda czyli że jeśli w dotychczasowych spotkaniach nasi wygrywali to i teraz muszą bo tak przemawiają statystyki...
Jakże nisko upadło polskie dziennikarstwo sportowe.
p.s.
Każdy, kto ma elementarne pojęcie o piłce ręcznej wiedział, że tak to będzie wyglądało.
Niestety, ale wybranie Rombla kilka lat temu było dużym krokiem wstecz. Po mistrzostwach powinien zostać wyrzucony na zbity pysk. Połowa tych grajków też się do niczego nie nadaje niestety...
Niezależnie napisałem podobny komentarz...
Dziś od początku drugiej połowy było tylko jedno pytanie: czy wyjdziemy z jedynki z przodu i będziemy mieć 20 bramek (w męskiej piłce ręcznej absolutne minimum). Nie udało się, ale chociaż rzucili więcej niż Bośnia i Hercegowina która rzuciła 18 w jednym meczu.
Przegrywać też trzeba umieć, szczególnie, że to ich dużo uczy.
Ty jak widać tego nie potrafisz i nie rozumiesz.
Jebnij sie w leb!