Do tej pory sprawa rozbijała się o szczepienie przeciwko koronawirusowi. Serbski tenisista sceptycznie odnosi się do obowiązku szczepień i słynie z kontrowersyjnych zachowań, w których oddawał hołd paranaukowym szarlatanom. Do dziś nie poinformował wprost, czy przyjął szczepionkę. Z jego wypowiedzi można wywnioskować, że nie. – Rozczarowuje mnie brak zgody między osobami zaszczepionymi i niezaszczepionymi. To straszne, że chcemy dyskryminować kogoś, kto chce sam zdecydować o tym, czy się szczepić. Media w tej sprawie wywierają na ludzi zbyt wielką presję – perorował Djoković w październiku.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Zgodnie z France 24 dyrektor turnieju Craig Tiley w zeszłym tygodniu potwierdził, że wielu graczy otrzymało zwolnienia, nie wymieniając Djokovica, jednocześnie wyjaśniając proces.
„Istnieją dwa panele medyczne, które oceniają każdy wniosek i oceniają go w sposób ślepy. Nie wiedzą, kim jest wnioskodawca” – powiedział dziennikarzom.
„Wbrew wytycznym ATAGI [Australijska Techniczna Grupa Doradcza ds. Szczepień], zwolnienie zostaje przyznane lub nie. Powód przyznania tego zwolnienia pozostaje prywatny, między panelem a wnioskodawcą”.
Powiedział we wtorek, że musiał istnieć „prawdziwy powód”, aby przyznać zwolnienie.
„Centrum tego procesu polegało na tym, że decyzje podejmowali niezależni eksperci medyczni, a każdy wnioskodawca był należycie uwzględniony” – powiedział.