Diego Maradona przybywał do miasta, gdzie ludzie zwracali się do astrologów, by ci objaśnili znaczenie liczb, które pojawiły się we śnie, z zapałem uczestniczyli w loteriach, a z witryn sklepowych spoglądały diabły i czarownice.

Diego Maradona, uważany przez wielu za najlepszego piłkarza w historii futbolu, zmarł rok temu, 25 listopada, przeżywszy 60 przeważnie bardzo burzliwych lat. Nakładem wydawnictwa Albatros ukazało się wznowienie biografii piłkarskiego maga uzupełnione o rozdziały poświęcone ostatniemu okresowi jego życia oraz okolicznościom śmierci. Publikujemy fragment książki Jimmy'ego Burnsa "Maradona. Ręka Boga".

Diego Maradona. Król pośród ojców chrzestnych

Właśnie minęło południe piątego lipca 1984 roku, gdy helikopter z Diego Maradoną oraz jego agentem i wiernym przyjacielem Jorge Cyterszpilerem zbliżał się do stadionu San Paolo w Neapolu. Ostatnie dwadzieścia cztery godziny Maradona spędził na zabawie w chowanego z tysiącami neapolitańskich fanów, którzy chcieli zobaczyć go choćby na chwilę. Z międzynarodowego lotniska kierowca uciekł plątaniną bocznych dróg, aby ominąć autostradę, na której zgromadzili się kibice. Potem wynajęty sobowtór Maradony odciągnął na Capri uwagę paparazzich od prawdziwego obiektu ich zainteresowań, podczas gdy ten wypożyczonym jachtem chyłkiem opuścił wyspę. Teraz kończył się już czas łowów i manewrów: zakupiony właśnie do klubu Maradona miał się zaprezentować miejscowym tifosi (kibicom). Czekali na stadionie kilka godzin, wprowadzając się w stan takiej ekscytacji, że nawet według włoskich standardów zasługiwała ona na miano masowej histerii.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Filia towarzystwa budowlanego???W owym czasie Monte Paschi di Siena był jednym z najbogatszych banków włoskich, szczycąc się przy tym nieprzerwaną działalnością od 1472 r., co czyniło go najstarszą czynną instytucją finansową tego typu na świecie. Od 2017 r. przed upadkiem ratuje go pomoc państwa, które poprzez Ministerstwo Gospodarki i Finansów, stało się głównym jego akcjonariuszem.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0