Korespondencja z Tokio
Kilka ważnych zdarzeń stanęło Michalikowi na drodze do Tokio. Zacznijmy od sportowych, są najprostsze. Polak dwa lata temu poprzegrywał kwalifikacje i stracił szansę na to, by stać się olimpijczykiem w kategorii, w której zwykł walczyć – 85 kg. Namówiony przez trenera postanowił spróbować w wyższej – 97 kg. W zapasach klasycznych to przepaść. Michalik w trybie walki w momencie wejścia na matę waży około 92 kg. Gdy patrzyliśmy na niego w strefie wywiadów, a obok akurat przechodził rywal z nowej kategorii, aż chciałoby się przytulić dzielnego chłopaka i ze szczerą troską rzucić: „Tadeusz, trzymaj się!".
Wszystkie komentarze