Po raz ostatni miał wystartować podczas trwających właśnie mistrzostw świata w Cortina d’Ampezzo. Pożegnanie 36-latkowi uniemożliwił ból kręgosłupa. - Moje plecy oświadczyły, że to one są bossem, i moja kariera jest skończona - zażartował narciarz, informując w sobotę, że wycofuje się z mistrzostw.
Ligety ma ksywkę, którą wymyślił kiedyś dla niego jego wielki rywal (a potem pogromca) Austriak Marcel Hirscher - "Mr. GS", czyli "Pan Gigant". W tej konkurencji wywalczył złoto olimpijskie, pięć tytułów mistrza świata i 24 pucharowe zwycięstwa. I nauczył całe nowe pokolenie alpejczyków, jak skutecznie jeździć na nowych, dłuższych nartach.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
O jednego karierowicza mniej ?
PS' Kiedy dziennikarze wyjdą poza "basic Polish" ?
Jego przedolimpijski treningowy przejazd giganta w Sochi (z podłożonym ,,Can't hold us'') pozostanie dla mnie unikalną pozytywką.