Mer trzymilionowego Kijowa Witalij Kliczko nie daje sylwetką zapomnieć, że był jednym z najwspanialszych pięściarzy wagi ciężkiej w historii. Codzienne poranne treningi, walka z cieniem w ringu, biegi i kolarstwo – 49-latek wygląda tak, jakby czekał tylko na godnego przeciwnika, aby wrócić między liny i bić się jak za dawnych lat.
Jako mistrz świata odszedł z boksu do polityki siedem lat temu, ale wciąż imponuje posturą. Wystawał o głowę ponad tłumek dziennikarzy i kamerzystów, gdy prezentował w środę nowe pojazdy dla kijowskiej straży pożarnej przed monumentalnym gmachem merostwa na Chreszczatyku. Starszy Kliczko – młodszy o pięć lat Władimir rządził w wadze ciężkiej równolegle do Witalija – przegrał tylko dwie walki w karierze. Obie przed czasem, obie z powodu kontuzji, w obu prowadził na punkty. Blisko 90 proc. pojedynków wygrał przez nokaut.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze