Im dłużej trwał mecz Polski ze Słowenią na mistrzostwach Europy, tym więcej problemów miała nasza reprezentacja. Wyszły jednak największe niedostatki naszej kadry, czyli niewielka liczba klasowych zawodniczek.

Po rozszerzeniu liczby uczestników mistrzostw Europy z 16 do 24 wiadomo było, że w większości spotkań w grupach emocji nie należy oczekiwać, bo różnica umiejętności między rywalami jest bardzo duża. Tak było pierwszego dnia w Łodzi, gdzie Belgia błyskawicznie pokonała Ukrainę, a Włoszki - faworytki do złota - zbytnio się nie wysilając, rozbiły Portugalię. Choć w polskiej drużynie ostrożnie wypowiadano się o Słowenii, to pierwsze akcje pokazały, że jeśli Polki mają mieć problemy, to tylko z powodu własnych słabości.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ale trzeba też pamiętać, że "złotka"w trzecim secie miały przewagę 9-ciu punktów i ledwo wygrały 25:23 !!!!!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Jak WAM jest nie wstyd dopuszczać do głosu na temat polskiej siatkówki takie COŚ jak OBATEL
    już oceniałe(a)ś
    5
    0