Na starcie Pucharu Świata we wspinaczce sportowej Adam Ondra pokonał gromadę Japończyków. Decydujące starcie - w igrzyskach w Tokio. Czy z Polakami?

Choć Ondra jest powszechnie uważany za wspinacza wszech czasów, to debiut dyscypliny na igrzyskach chciał zbojkotować. – To tragedia dla naszego sportu – mówił, gdy ogłoszono, że w Tokio trzy wspinaczkowe konkurencje (bouldering, prowadzenie i na czas) połączone zostaną w trójbój. Taki kompromis zawarła światowa federacja z MKOl-em, pilnującym, by igrzyska nie rozrosły się zbyt mocno. Wspinaczom zaoferowano tylko po 20 uczestników i po jednym komplecie medali dla obu płci. – To jakby poprosić Usaina Bolta, żeby pobiegł na sto metrów, potem maraton, a na koniec przez płotki – mówiła o trójboju Brytyjka Shauna Coxsey, specjalistka od boulderingu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze