Choć Ondra jest powszechnie uważany za wspinacza wszech czasów, to debiut dyscypliny na igrzyskach chciał zbojkotować. – To tragedia dla naszego sportu – mówił, gdy ogłoszono, że w Tokio trzy wspinaczkowe konkurencje (bouldering, prowadzenie i na czas) połączone zostaną w trójbój. Taki kompromis zawarła światowa federacja z MKOl-em, pilnującym, by igrzyska nie rozrosły się zbyt mocno. Wspinaczom zaoferowano tylko po 20 uczestników i po jednym komplecie medali dla obu płci. – To jakby poprosić Usaina Bolta, żeby pobiegł na sto metrów, potem maraton, a na koniec przez płotki – mówiła o trójboju Brytyjka Shauna Coxsey, specjalistka od boulderingu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze