Z trzeciego klubu 55-letni José Mourinho odchodzi jako przegrany. W Madrycie miał odzyskać dla Realu Puchar Europy. Skończyło się na półfinale i kłótniach z piłkarzami. W Londynie jego celem też był triumf w Lidze Mistrzów. Właściciel, Roman Abramowicz, wyrzucił go po dwóch i pół roku, gdy Chelsea niewiele wystawała ponad strefę spadkową Premier League. W Manchesterze próbował odbudować klub pogrążony w depresji po odejściu Alexa Fergusona. Władzom Manchesteru United cierpliwości też starczyło na dwa i pół roku. Owszem, we wszystkich wspomnianych klubach zdobywał trofea – w MU wygrał Ligę Europy i Puchar Ligi – ale od „The Special One” przełożeni i kibice zawsze wymagali czegoś wyjątkowego. A Mourinho ostatnio przestał być wyjątkowy.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze