Real Madryt, Bayern Monachium i Manchester United w sumie 21 razy triumfowały w Pucharze Europy. We wtorek, choć byli faworytami, wyłącznie tracili punkty.

Do sensacji doszło w Moskwie. Tam Real, zwycięzca trzech ostatnich edycji Ligi Mistrzów, przegrał z CSKA 0:1. To trzeci kolejny mecz "Królewskich" bez zwycięstwa.

Gospodarze prowadzili od drugiej minuty, gdy gola strzelił Nikola Vlasić, a potem umiejętnie się bronili. Real, owszem, atakował, Casemiro jeszcze przed przerwą trafił w słupek, ale nie da się powiedzieć, by bramkarz Igor Akinfiejew często był w opałach. CSKA zdarzało się natomiast groźnie kontrować. Nic nie dało wprowadzenie po przerwie wybranego ostatnio na najlepszego piłkarza na świecie Luki Modricia i wzmocnienie ataku Mariano Diazem - piłkarze Realu oddali tylko trzy celne strzały. CSKA kończyło mecz w dziesiątkę, w doliczonym czasie czerwoną kartkę za krytykowanie decyzji sędziego dostał bowiem Akinfiejew.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    "...nie wyglądają w tym sezonie na dostarczyciela punktów potęgą." Miłośnik narzędnika dorwał się do pisania w Wyborczej.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0