Jedno, co łączy Ortiza i Wildera poza boksem, to córki, które wymagają opieki. Ortiz dlatego uciekł motorówką do Miami, aby swojej Liz uratować palce u rąk. Od urodzenia dziewczynce groziła amputacja i Ortiz powiedział sobie, że prędzej da obciąć swoje palce, niż pozwoli na operację. Lata walki za darmo ku chwale czerwonej ojczyzny nie dałyby szans na wyleczenie Liz. Dlatego, gdy dziewczynka miała cztery lata, wsiadł z żoną i dziećmi do łodzi w podróż w nieznane. Miał rekord 343-19 w amatorstwie, pięć porażek z Odlanierem Solisem, żadnej olimpiady, ćwierćfinał amatorskich mistrzostw świata.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze