Wierzył w młodych, wychowanie, potęgę treningu. Piłkarskich zakupoholików potępiał, wręcz nimi gardził. Aż sam popadł w skrajne uzależnienie. Jako trener Manchesteru City, lidera ligi angielskiej.

Według danych serwisu Transfermarkt.de Pep Guardiola podczas swojej kariery „wydał” na piłkarzy – cudzysłów konieczny, rachunki pokrywały kluby – 1,08 mld euro. I ustanowił trenerski rekord, minimalnie wyprzedzając dotychczasowego lidera tego nieoficjalnego rankingu, José Mourinho, który podpisał swoim nazwiskiem transfery za 1,07 mld.

Wydatki najpopularniejszej i najbogatszej ligi na świecie rosną od lat, a im bardziej rosną, tym bardziej hierarchia zawodników najdroższych odkleja się od hierarchii sportowej. Inflację napędzają Anglicy i Paris Saint-Germain. Kiedy jednak ci ostatni, napędzani przez rurociąg pieniędzy katarskich właścicieli, rzucają setki milionów euro na Neymara i Kyliana Mbappé, inwestują przynajmniej w dwóch głównych kandydatów do zdetronizowania Leo Messiego i Cristiano Ronaldo, którzy od dekady naprzemiennie żonglują Złotą Piłką. Wyspiarze wydają coraz więcej na kogokolwiek. A zatrudnieni trenerzy coraz rzadziej mówią publicznie o grze – skupiają się na transferowych budżetach, których zawsze im mało.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Stecowe chrzanienie.
    @ano_1963
    Prawda!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    To jest jakiś koszmar dokładają do tego zarobki to jest kryminał.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    To jest chore. 120 mln euro za gościa, który kopie piłkę, a miliony ludzi umierają z głodu w innej części świata...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Nigdy nie rozumiałem zachwytów nad człowiekiem o pretensjonalnej ksywce "Pep". Dostawał zespoły - samograje, przy czym np. Bayern rozwalił koncertowo.
    @tksiazek
    Napisałem nawet o tym felieton:

    wyborcza.pl/7,154903,22797131,kiedy-pep-doscignie-tesciowa-prezesa.html
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @rafal.stec
    Uciekał z Bayernu aż było miło patrzeć. Za to na Bayern, który usiłował uprawiać tiki-takę padakę to już średnio. Niech pójdzie "potrenować" do Crystal Palace to zobaczymy :).
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @tksiazek
    Tak, tak... właśnie dlatego, że nie rozumie Pan jego fenomenu my dyskutujemy na forum sport.pl, a gość o zabawnej ksywce Pep. Cóż... szkoli czołówkę piłkarskich klubów na świecie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0