Po upokarzającym nokaucie z Adamem Kownackim największy kozak polskiego boksu szuka swojego miejsca w Polsce - w życiu i w ringu. O czym opowiada "Wyborczej".

Radosław Leniarski: Zauważyłem, że stałeś się strasznie refleksyjny.

Artur Szpilka (20-3, 15 KO): Refleksyjny? Dlaczego?

Mówisz o ważnych sprawach dla siebie, spoglądasz jakby do środka.

– Każde wzloty czy upadki dają jakieś wnioski. Upadki może nie zawsze dają wnioski przyjemne, ale summa summarum dobre dla mnie. Szkoda tylko, że człowiek uczy się na własnych porażkach, ale tak to już jest. Do tej pory mogło mnie przed czymś ostrzegać milion ludzi, a ja przytakiwałem, tak, tak, macie rację, a i tak później chciałem się sam sparzyć. Potem było już za późno najczęściej.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    No i nie udało się bo chcieli sprawdzić czy posiada mózg (bo były przecieki że są ogromne deficyty) i doszli do wniosku że nic nie da się w tej sprawie załatwić bo i mózgu brak. Szok. Ale za to każdy przeciwnik może w tę durną pałę walić ile wejdzie a wejdzie ho, ho ,ho no i żadnej szkody nie dozna (przeciwnik).
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Czy lekarze także uważają boks za sport ? Gladiatorzy w starożytnym Rzymie to walczyli o życie...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    zrobili mu dziecko, tak jak on obiecywal zimnochowi?
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    myślałem, że chodzi o lobotomię
    @loopus
    lobotomię przeprowadzało się na mózgu biednego pacjenta ...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Nie ukrywam, że delikatnie mówiąc, nie darzę sympatią Artura Szpilki. Ale sport to nie wygrywanie, ale umiejetność przegrywania i podnoszenia się. Jeżeli dało mu to do myślenia i wyciągnie wnioski (sportowe i natury ogólnej), to dobrze. Trochę pokory mu nie zaszkodzi.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Artur ! do klatki ! tylko w klatce mozesz jeszcze zarobic troche 'kasiory'. W klatce jest jak w cyrku obwoznym lub tancu na lodzie z gwiazdami. Trzeba zrobic z siebie blazna, troche sie powywracac, powykrecac sobie rece nawzajem - idealna 'robota' dla Ciebie. W boksie nigdy, niczego nie osiagnales i nie osiagniesz. Miales kilka walk wygranych z 'kelnerami', ale umiejetnosci zdobyte na ustawkach kibolskich to zbyt malo, by stac sie zawodowym piesciarzem. Glowa do gory Artur i do klatki !
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    Zrobili ci dziecko Artur?
    już oceniałe(a)ś
    6
    2