Jest pierwszym Polakiem i 21. tyczkarzem w historii, który pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości sześciu metrów.

Sześć metrów to dla tyczkarzy granica symboliczna, jak dziesięć sekund dla stumetrowców, ale znacznie bardziej wyśrubowana. W poprzednim sezonie poniżej dziesięciu sekund pobiegło 24 sprinterów, a granicę sześciu metrów pokonało tylko trzech zawodników. Od 2010 r. tę wysokość osiągnęło ledwie pięciu tyczkarzy. Wliczając Liska.

– Nie wiem, co powiedzieć, zaskoczyłem sam siebie, nawet bardzo zaskoczyłem – mówił Polak w sobotę po zawodach w Poczdamie. Już po raz 18. rozegrano tu mityng skoku o tyczce w na terenie Stern-Center, czyli gwiezdnego centrum handlowego. W sobotę jedyną gwiazdą był 24-letni Lisek. W pierwszych próbach pokonał poprzeczkę zawieszoną na 5,43 m i 5,63 m. Gdy w drugim skoku zaliczył 5,73 m, został w konkursie sam. Chorwat Ivan Horvat i Niemiec Karsten Dilla skończyli zawody z wynikiem 5,63 m.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze